W 2024 roku CEOWORLD Magazine opublikował globalne zestawienie średnich wyników testów IQ dla poszczególnych krajów. Szybko obiegło ono media społecznościowe – szczególnie fragment dotyczący Afryki, gdzie wartości były znacznie niższe niż w Europie. Czy te dane są wiarygodne i co właściwie mówią nam o „inteligencji narodów”?
Opublikowane zestawienie błyskawicznie podchwycili niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych. Zaczęto przedstawiać je jako rzekomy dowód na niższą inteligencję mieszkańców Afryki w porównaniu z Europejczykami. Wyniki te wykorzystywane są również jako argument przeciwko przyjmowaniu migrantów z krajów afrykańskich. „Średnia IQ w Afryce to 60.16. w niektórych miejscach 45 i mniej. Ale nadal potrafią naciągnąć głupie Julki z Europy na tysiące dolarów” – czytamy we wpisie opublikowanym na platformie X przez użytkownika Ministerstwo Prawdy.

Skąd pochodzą te dane?
Źródłem danych przywoływanych we wpisie jest ranking opublikowany przez magazyn CEOWORLD w 2024 roku. Na jego szczycie znalazły się państwa azjatyckie – Japonia, Tajwan i Singapur – ze średnimi IQ na poziomie około 106 punktów. Polska z rezultatem 96,35 uplasowała się na 33. miejscu. Na samym dole zestawienia umieszczono m.in. Nepal (42,99 punktu) oraz Liberię i Sierra Leone (po 45,07 punktu).
Na tej podstawie serwis Kenyalogue stworzył mapę pokazującą średni wynik dla każdego kraju w Afryce. To właśnie na nią powołuje się autor omawianego przez nas wpisu. Z zestawienia wynika, że średnie IQ w krajach afrykańskich wahają się od 86,56 do 45,07 punktu. Najwyższą średnią w Afryce odnotowano na Mauritiusie (86,56 punktu), a następnie w Libii (80,92 punktu) oraz w Tunezji (79,22 punktu). Warto przy tym zaznaczyć, że po obliczeniu średniej z wyników IQ dla całego kontynentu, otrzymujemy wartość 68,25 punktu, a nie 60,16, jak sugeruje omawiany wpis i dołączona do niego mapa.
Redakcja CEOWORLD nie wskazała, na jakich badaniach i metodologii oparto opublikowany ranking. Warto zaznaczyć, że to magazyn o profilu biznesowym, który nie zajmuje się prowadzeniem tego rodzaju analiz. Zwróciliśmy się do redakcji z prośbą o wyjaśnienia – uzupełnimy artykuł po ich otrzymaniu.
Zestawienie z portalu World Population Review, niezależnej organizacji publikującej aktualne dane oraz prognozy demograficzne w formie analiz i wizualizacji, pokazuje podobne trendy. Najwyżej plasują się w nim kraje azjatyckie, najniżej zaś południowoafrykańskie, z czego w przypadku wielu z tych ostatnich brakuje danych dotyczących średnich wyników IQ. Portal zaczerpnął te informacje ze strony internetowej International IQ Test (IIT). Opierają się one na wynikach ponad 1,35 miliona uczestników, którzy rozwiązali ten sam test online w 2024 roku. Trzeba więc podkreślić, że nie są to rezultaty badań naukowych, lecz dane ze strony oferującej internetowy test IQ, co oznacza, że mogą być niereprezentatywne.
Zarówno CEOWORLD, jak i World Population Review podkreślają, że IQ to ograniczony wskaźnik, który nie obejmuje wszystkich aspektów ludzkiej inteligencji. Średni wynik w kraju nie jest dowodem na wyższą lub niższą inteligencję jego mieszkańców i nie powinien służyć do oceniania całych społeczeństw. World Population Review stwierdza wprost, że wyniki IQ należy traktować jako wskaźnik jakości edukacji i dostępnych zasobów w danym regionie.
Różnice w wynikach są ściśle powiązane m.in. z dostępem do edukacji, polityką społeczną i poziomem inwestycji w rozwój kapitału ludzkiego. Dlatego wiarygodność IQ jako miary rzeczywistych zdolności poznawczych obywateli pozostaje kwestią sporną.
Czym jest IQ?
IQ, czyli iloraz inteligencji to standaryzowany wskaźnik służący do badania zdolności umysłowych, takich jak myślenie abstrakcyjne, pamięć czy rozwiązywanie problemów.
Testy IQ są wykorzystywane m.in. w szkołach, pracy, wojsku i psychologii do oceny zdolności i potrzeb poszczególnych osób. Problemem jest ich ograniczona rzetelność – wyniki mogą się zmieniać w czasie, a same testy bywają obarczone uprzedzeniami rasowymi i klasowymi. Rodzi to pytania o sprawiedliwość w kierowaniu się nimi przy ocenie zdolności jednostki. Wraz z rozwojem badań nad inteligencją coraz częściej mówi się o „zdolnościach poznawczych”, by podkreślić złożoność ludzkiego umysłu i wpływ środowiska na osiągnięcia.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prof. Łukasza Albańskiego – badacza zajmującego się socjologią edukacji i migracji, autora artykułu Bielszy odcień inteligencji. O różnicach rasowych i etnicznych w kontekście badań nad inteligencją. Oto jego odpowiedź:
Inteligencja jest konstruktem złożonym (tzn. nie ogranicza się tylko do jednej cechy i można wyróżnić różne typy inteligencji), dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na przyjętą definicję inteligencji w badaniu, a także sposób jej pomiaru. […] Efekt Flynna pokazuje, że inteligencja, w taki sposób w jaki najczęściej dokonujemy jej pomiaru za pomocą testów, jest podatna na wpływ środowiska. Np. dostęp do technologii i edukacji sprawiają, że wyniki testów odzwierciedlają zmiany w środowisku człowieka.
Rasa a inteligencja
Psycholog Richard Lynn prowadził szeroko zakrojone badania nad inteligencją narodów. W 2019 roku wspólnie z Davidem Beckerem opublikował książkę The Intelligence of Nations. Dorobek naukowy Lynna wzbudza duże kontrowersje – głosił on bowiem tezę, że niektóre rasy są genetycznie predysponowane do wyższej inteligencji niż inne.
Jego rzetelność badawcza była wielokrotnie kwestionowana. Lynnowi zarzuca się wybiórczy dobór danych, opieranie analiz na niereprezentatywnych próbach oraz powiązania z organizacjami promującymi idee rasistowskie (m.in. Pioneer Fund). Dla przykładu, Lynn celowo uwzględniał tylko te badania z Afryki Subsaharyjskiej, które przedstawiały najniższe IQ, ignorując te z wyższymi wynikami.
Teorie o wrodzonych różnicach inteligencji między rasami zostały odrzucone przez środowisko naukowe. Organizacje takie jak American Association of Biological Anthropologists czy UNESCO podkreślają, że rasa nie jest kategorią biologiczną, lecz społeczną. Oznacza to, że nie istnieją obiektywne, genetyczne podziały na rasy – są one konstruktem kulturowym i historycznym. Rozbieżne wyniki testów IQ między narodami nie mają więc podłoża genetycznego, lecz wynikają z czynników środowiskowych, w tym warunków życia, edukacji czy dostępu do zasobów.
Samo pojęcie inteligencji i to, czy da się ją dokładnie zmierzyć, jest kwestią sporną. Nie ma zgody co do jej definicji ani co do tego, czy da się ją ująć w ramach jednej miary. Krytycy podkreślają, że różne społeczeństwa cenią inne umiejętności, więc inteligencja jest zmienna kulturowo i nie można jej oceniać za pomocą tych samych kryteriów.
Jak podkreśla prof. Łukasz Albański, dyskusja o „inteligencji narodów” zawsze musi uwzględniać uwarunkowania kulturowe:
Znany i ceniony psycholog Robert Sternberg stwierdza wprost, że inteligencję należy rozumieć i dokonywać jej pomiaru tylko w określonym kontekście kulturowym, gdyż inaczej wnioski z badań mogą być narażone na poważne zniekształcenia. To trochę jak porównywać kto jest szybszy – rekin czy gepard i kazać im się ścigać na sawannie. […]
Porównywanie dużych zbiorowości etnicznych jest szczególnie narażone na zniekształcenia. Po pierwsze, definicja inteligencji przyjęta w badaniu – czy nie faworyzuje określonej grupy etnicznej? Po drugie, pomiar – czy użyty sposób pomiaru nie dyskryminował jakiejś grupy etnicznej? Po trzecie adekwatny układ odniesienia. Układ odniesienia pozwala na ocenę – czy uzyskany wynik jest wysoki lub niski, a zatem test i jego pomiar musi być odpowiednio skalibrowany dla badanych osób. […] Zatem pytanie jest do kogo ustalimy normy w naszym pomiarze. Przy dużych i silnie zróżnicowanych zbiorowościach będzie to niezwykle trudne, o ile niemożliwe.
Podsumowanie
Zestawienia średnich wyników IQ publikowane w mediach mogą przyciągać uwagę i wywoływać gorące dyskusje, ale nie powinny być traktowane jako obiektywna miara „inteligencji narodów”.
IQ to ograniczony wskaźnik, podatny na wpływ czynników społecznych, kulturowych i edukacyjnych, a jego interpretowanie w kategoriach biologicznych różnic między rasami nie ma podstaw naukowych. Zamiast używać takich rankingów do porównywania całych społeczeństw, warto traktować je jako sygnał pokazujący znaczenie jakości edukacji, warunków życia i dostępu do zasobów w kształtowaniu zdolności poznawczych jednostek.



