W sobotę 3 grudnia kanały jednej z największych agencji informacyjnych w Iranie, Iranian Students’ News Agency, nadały informację, która lotem błyskawicy rozeszła się po zachodnich mediach. ISNA przekazało, że znienawidzona przez uczestników trwających protestów Policja Obyczajowa, odpowiedzialna za kontrolowanie przestrzegania prawa szariatu w miejscach publicznych, została wreszcie rozwiązana. Wieść tę przekazał w czasie konferencji prasowej prokurator generalny Iranu, Mohammad Jafar Montazeri. W świetle ostatnich poczynań niesławnej organizacji taka decyzja wydaje się kamieniem milowym na drodze do zakończenia kryzysu. Pytanie jednak, czy chwytliwe tytuły w mediach mają coś wspólnego z prawdą…
Zbuntowani, zbuntowane
Bezpośrednią przyczyną trwających od trzech miesięcy protestów w Iranie była śmierć Mahsy Amini, 22-latki aresztowanej przez Policję Obyczajową za niepoprawne noszenie hijabu, będącego obowiązkowym elementem ubioru kobiet. Do zgonu dziewczyny doszło krótko po jej zatrzymaniu. Oficjalnie jego przyczyną miał być atak serca. Problem w tym, że ani rodzina, ani znajomi Mahsy nie uwierzyli w tę wersję – obecnie uważa się, że zginęła wskutek działań Policji Obyczajowej, a dowodem na to mają być zeznania świadków, którzy widzieli, jak Mahsa była bita po głowie policyjnymi pałkami. Taką interpretację zdarzeń poparło wiele organizacji broniących praw człowieka, w tym Amnesty International.
Postać Mahsy stała się symbolem walki przeciwko reżimowi Aliego Chameneia. Protestujący, którzy pojawili się na ulicy niedługo po śmierci dziewczyny, domagają się przede wszystkim sprawiedliwości dla ofiar Policji Obyczajowej i odstąpienia od restrykcyjnego prawa. Na chwilę obecną szacuje się, że próby stłamszenia sprzeciwu pochłonęły ponad 500 żyć, a także doprowadziły do aresztowania 18 000 osób i zranienia 1200.
Tajemnice Gaszt-e Erszad
Choć ustrój polityczny Islamskiej Republiki Iranu ma w sobie nieco z demokracji, to jednak od 1979 r. ten kraj należy uznawać za państwo teokratyczne. Osoba piastująca stanowisko Najwyższego Przywódcy (obecnie jest to Ali Chamenei) dysponuje niemal nieograniczoną władzą i “boskim błogosławieństwem”. Silny związek polityki z religią sprawia, że zasady islamu szyickiego są w Iranie prawem. Policja Obyczajowa (Gaszt-e Erszad, dosłownie Patrol Doradczy) ma za zadanie monitorować ich przestrzeganie w sferze społecznej. Oddziały te obdarzone są szerokim wachlarzem przywilejów, dzięki którym mogą między innymi pouczać, przeprowadzać aresztowania z użyciem siły i zatrzymywać wszystkich posądzonych o łamanie przepisów. W związku z licznymi kontrowersjami wokół ich działalności w ostatnich latach pojawiało się coraz więcej głosów wskazujących, że Policja Obyczajowa powinna zniknąć. Czy jednak została ona w końcu rozwiązana?
Zbyt piękne, aby było prawdziwe
Analizę doniesień o zakończeniu działalności Policji Obyczajowej należy rozpocząć od próby dotarcia do ich źródła. W anglojęzycznych mediach nie pojawił się jeszcze żaden zapis (czy to w formie pisemnej, czy wideo) sobotniej konferencji, od której zaczęły się plotki dotyczące rozwiązania niesławnej organizacji. Nie ma zatem możliwości zweryfikowania poprawności słów prokuratora generalnego, przytaczanych w takich mediach jak BBC, CBC, “New York Times” czy “Guardian”. Samo INSA również nie przekazało do wiadomości publicznej żadnych materiałów na ten temat.
Jednym z najbardziej oczywistych problemów w tej sprawie jest fakt, że prokurator generalny nie jest zwierzchnikiem Gaszt-e Erszad. Jego stwierdzenia dotyczące Policji Obyczajowej nie mogą więc być uznawane za wiążące. Nawet jeśli jego wypowiedź miałaby być zgodna z prawdą, to rozwiązanie Patrolu Doradczego nie oznacza rezygnacji z restrykcyjnych praw będących główną kością niezgody ostatnich miesięcy.
Głos ludu
Na chwilę obecną nie istnieją żadne rzetelne źródła, na które można by się było powoływać. Wypowiedzi aktywistów i innych udzielających się w Internecie obywateli Iranu wskazują jednak, że Policja Obyczajowa pozostaje instytucją aktywną i działającą z błogosławieństwem organów rządowych. Dlatego też apelujemy o uważność i niepowielanie plotek na ten temat – jedyne, co możemy zrobić, to czekać na oficjalny komunikat irańskiego rządu.
W związku z tym pogłoski o rzekomym rozwiązaniu jednostek Policji Obyczajowej należy uznać za fałszywe.