Informacje uznajemy za fałszywą, ponieważ cytowany tweet nie pochodzi z prawdziwego konta Gazety Wyborczej. Został on opublikowany przez użytkownika podszywającego się pod ten portal w celu szerzenia dezinformacji.
Wykonana przez nas analiza publikowanych przez Gazetę Wyborczą treści wykazała, że w mediach społecznościowych tego serwisu nie pojawił się wyżej wspomniany wpis. Choć sam temat przewinął się w kilku tekstach (np. o miastach, które postanowiły włączyć syreny alarmowe w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej), nie znaleźliśmy żadnej wiadomości o wspomnianym we wpisie „liście Oksany” ani zapowiedzi jego publikacji.
Uwaga na trolli!
Poniżej prezentujemy porównanie prawdziwego konta Gazety Wyborczej i podszywającego się pod nie użytkownika. Łatwo zauważyć można, że to podające się za GW ma zupełnie inne zdjęcia profilowe i w tle – w czasie szerzenia dezinformacji były jednak niemal identyczne względem oryginalnego. Pozostałe różnice między stronami to liczba wpisów i obserwujących, data założenia i oznaczenie weryfikacyjne Twittera – wszystkie wskazują na to, że użytkownik po prawej nie jest tym prawdziwym.
Analizując szerzej wpisy zamieszczane przez użytkownika @Masakra_Witam, można dostrzec również, iż nie jest to pierwszy raz! Kilka dni temu to samo konto podszywało się także pod profil Radia TOK FM.
Przede wszystkim warto zwracać uwagę, czy konto posiada znaczek weryfikacji. Nie jest to oczywiście jedynym wyznacznikiem. Na wielu portalach niezwykle istotny jest także identyfikator użytkownika, występujący zaraz po znaku @.
Dlaczego Wyborcza?
Podszywanie się pod konto portalu informacyjnego jest szczególnym rodzajem niebezpiecznego działania w mediach społecznościowych. Na pierwszy rzut oka trudno jest zauważyć drobne różnice między oryginałem a kopią, co sprawia, że wiele osób gotowych jest uwierzyć w prawdziwość szerzonych przez fałszywe konto informacji.
Na początku marca tzw. “rosyjskie trolle” rozpoczęły akcje podszywania się pod polskie lokalne media społecznościowe, szerząc dezinformację z antyukraińską narracją. Niezwykle ważna w takich momentach jest weryfikacja treści, ponieważ dla internetowych trolli liczy głównie wywołanie sprzecznych emocji na odbiorcy i zwiększenie podziałów w społeczeństwie. Trolle często odnoszą się do aktualnych i kontrowersyjnych wydarzeń, dzięki czemu zwiększają swoje zasięgi, rozpowszechniając dezinformację.
Co możemy zrobić?
W takiej sytuacji najlepszym wyjściem jest poinformowanie administratorów serwisu o istnieniu fałszywego konta. Na Twitterze można to zrobić poprzez kliknięcie trzech kropek obok ikony profilu i wybranie opcji zgłoszenia profilu jako “podszywającego się pode mnie lub kogoś innego”. Należy również pamiętać, że im większa liczba zgłoszeń, tym wyższe szanse na zablokowanie lub usunięcie takiego użytkownika!