Szymon Hołownia, Radio Maryja i Leszek Miller – w tym miesiącu to oni próbowali bawić się z internautami w dezinformację. Mogliśmy przeczytać o nieżyjącym Władimirze Putinie, spełnionych wyborczych obietnicach, czy zakazanie uprawy domowego ogródka. Łatwe osądy, kłamstwa, niedomówienia czy manipulacja? Wyjaśniamy, jak do tego doszło.
Putin nie żyje? Polski polityk podzielił się swoją teorią
W marcu odbyły się „wybory” prezydenckie w Rosji. Z olbrzymią przewagą „wygrał” je ponownie Władimir Putin. Wydarzenie było komentowane przez media na całym świecie. Dominowały opinie, że są one sfałszowane, docierały do nas obrazki, przedstawiające żołnierzy zaglądających za kotary. Trudno rozstrzygnąć, jakie są prawdziwe wyniki głosowania, które ciężko uznać za demokratyczne.
Jednak to nie one są bohaterem tego podsumowania. Jeden z polskich polityków, były premier z SLD Leszek Miller postanowił odnieść się do tego wydarzenia twierdząc, że… Putin nie żyje.
Miller nie tylko stwierdził, że „wybory” wygra sobowtór Putina, ale też, że śmierć rosyjskiego przywódcy jest od dawna wiadomym faktem. Jednak dowodów na to brak, a sama teoria spiskowa na ten temat jest jak widać popularna nawet wśród znanych i doświadczonych polityków.
Niestety przedstawianie własnych opinii może wprowadzić prawdziwy zamęt informacyjny. „Ja dopiero od Pana się dowiaduję, że nie on nie żyje” – pisze jeden z internautów.
Jak rozpoznać fake news? Przykład Radia Maryja
Jednocześnie mamy kolejny miesiąc wojny za naszą wschodnią granicą. Mimo upływu czasu sprawą wciąż interesuje się społeczność międzynarodowa. Na początku marca premier Grecji Kyriakos Micotakis wraz ze swoją delegacją odwiedzili Odessę w Ukrainie, gdzie spotkali się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Podczas wizyty dwa rosyjskie drony uderzyły w jedną z dzielnic tego miasta. Rozgłośnia ojca Rydzyka stwierdziła, że to nie może być przypadek. Jak napisali w tytule artykułu na temat tego zdarzenia: „Rosjanie próbowali zamordować ukraińskiego prezydenta i greckiego premiera”.
Zaprzeczyły temu jednak ukraińskie władze. Z relacji ukraińskich mediów wynika, że prezydent Wołodymyr Zełeński przyznał podczas późniejszej konferencji, że co prawda widzieli atak, ale „Rosjanom jest wszystko jedno, gdzie zaatakują”.
– Trafiono w jeden z budynków infrastruktury portowej. Nie ma to jednak żadnego związku z konkretną wizytą, lecz z terrorem, jaki wróg przeprowadza dość metodycznie – wyjaśniła następnie Natalia Humeniuk, szefowa centrum prasowego Południowych Sił Obronnych, którą cytuje m.in. ukraińskojęzyczne „Deutsche Welle”. Portal dotarł też do stanowiska strony rosyjskiej. Nawet rosyjskie ministerstwo twierdzi, że celem ataku był hangar.
Sugestie, że celem Rosjan jest szef rządu jednego z państw NATO może tylko wzmocnić histerię wojenną u tych, którzy potrafią doszukać się pretekstu do rozpętania trzeciej wojny światowej wszędzie. Dlatego też najlepiej zamieszczać stanowiska wszystkich stron oraz unikać skrajnych wyrażeń takich jak „próbowali zamordować”. Często takie informacje, które wywołują tak wiele negatywnych emocji to właśnie fake newsy.
Jak rozpoznać manipulację? Na przykładzie obietnic wyborczych
Marzec w Polsce był też okresem gorącej kampanii przed wyborami samorządowymi w kwietniu. Niektórzy politycy zachęcali do oddania głosu na kandydatów z ich list opierając swoją wiarygodność na zrealizowanych obietnicach z wyborów parlamentarnych.
Zrobił tak również lider Polski 2050 Szymon Hołownia, ale chyba sam zapomniał, co obiecywał. W poście na platformie X poinformował, że zrealizowana została kolejna gwarancja Trzeciej Drogi, która polega na wprowadzeniu wakacji od płacenia ZUS-u.
Komentujący przypomnieli mu jednak, że Trzecia Droga postulowała i promowała to na swoich plakatach wyborczych, że płacenie składki ZUS ma być dobrowolne dla mikrofirm zagrożonych niewypłacalnością.
Internauci wskazują, że miesiąc bez płacenia podatku, to nie jest to samo. Uwag było tak dużo, że wpis Hołowni został opatrzony „informacjami kontekstowymi”, w którym stwierdzono, że „ten wpis to manipulacja”, a na dowód załączono link do „12 gwarancji Trzeciej Drogi”.
Kłamstwo dla zielonych i ziarno prawdy
Nie da się również zapomnieć, że marzec to miesiąc protestów rolników w Polsce. Protestują oni przeciwko unijnym zapisom zawartym w Zielonym Ładzie. Podobny protest wszczęli miłośnicy domowych ogródków czego przykładem jest tiktok użytkownika @barbara.official. Na filmiku przytacza on artykuł, w którym autor twierdzi, że sadzenie roślin dla własnego, nierolniczego użytku będzie zakazane na podstawie Zielonego ładu.
W projektach wchodzących w jego skład nie ma jednak ani słowa o zakazie uprawy w przydomowych ogródkach. Co więcej, nie ma też projektów, które proponowałyby taką zmianę. Chociaż wydaje się to absurdalne to, to rzeczywiście powstały badania, które wykazały, że amatorzy ogrodnictwa częściej niż profesjonalni sięgają np. po szkodliwe nawozy i środki, które produkują większy ślad węglowy i nie da się ich kontrolować w sposób zinstytucjonalizowany, co z pewnością przysparza unijnym biurokratom wiele zmartwień. Jednak na razie nasze domowe kabaczki, pomidory i bakłażany są bezpieczne.
Widziałeś/aś jakieś inne fake newsy? Napisz do nas na kontakt@pravda.org.pl