Donald Trump ponownie objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, a ceremonia inauguracji odbyła się 20 stycznia 2025 roku. Kiedy w listopadzie 2024 roku ogłaszano wyniki wyborów, dziennikarz Patryk Michalski zauważył, że Andrzej Duda w 2020 roku wstrzymał się z gratulacjami dla Joe Bidena. Cztery lata później, w 2024 roku, Donald Trump otrzymał gratulacje ze strony głowy naszego państwa niemal od razu. Zweryfikujmy treść tweeta Patryka Michalskiego i przekonajmy się, czy Duda cztery lata temu rzeczywiście spóźnił się z gratulacjami dla Demokratów.
2020 versus 2024
„To media ogłosiły zwycięstwo J. Bidena, nie ma jeszcze ostatecznych wyników, nie zakończono jeszcze liczenia głosów, więc takie oficjalne gratulacje byłyby po prostu przedwczesne.” – powiedział Andrzej Dera w TVP Info 8 listopada 2020 roku.
Dziennikarz Patryk Michalski przytoczył słowa Dery w swoim wpisie, który pojawił się na Facebooku, Instagramie i X. Post na ostatniej z platform zyskał ponad 70 tysięcy wyświetleń oraz około 380 komentarzy. Michalski wywołał nim oburzenie. Niektórzy internauci od razu podzielili się swoją opinią na temat tej sytuacji. Pisali: „Wtedy było na styku teraz była miazga!” czy „Tak trzeba. Różnica jest kolosalna w wynikach”.
Patryk Michalski załączył do wpisu zrzuty ekranu przedstawiające gratulacje od Andrzeja Dudy dla Joe Bidena w 2020 roku i dla Donalda Trumpa w 2024 roku.
Rzeczywiście, w 2020 roku życzenia były bardziej rozwinięte: „Gratulacje dla @JoeBiden za udaną kampanię prezydencką. W oczekiwaniu na nominację przez Kolegium Elektorów, Polska jest zdeterminowana utrzymać na wysokim szczeblu i wysokiej jakości strategiczne partnerstwo PL-USA na rzecz jeszcze silniejszego sojuszu.”
W 2024 roku prezydent Polski dodał wpis o treści: „Gratulacje Panie Prezydencie @realDonaldTrump! Sprawiłeś, że to się stało!”.
Głosowanie w USA
Aby zrozumieć, w jaki sposób ogłasza się wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, należy najpierw zapoznać się z oficjalnymi zasadami głosowania. Obywatele mogą korespondencyjnie wytypować swojego kandydata przed oficjalnym dniem elekcji. Osoby, które nie skorzystały z tej możliwości, mogą oddać swój głos tylko w dniu wyborów, który przypada w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada.
W większości stanów obowiązuje zasada „zwycięzca bierze wszystko”, co oznacza, że kandydat, który zdobędzie największe poparcie, otrzymuje wszystkie głosy elektorskie. Do wygrania wyborów należy uzyskać ich minimum 270.
Kulisy wyborów
W wyborach prezydenckich w 2020 roku tzw. Election Day miał miejsce 3 listopada. W trakcie liczenia głosów pojawiły się opóźnienia, które sprawiły, że Joe Biden granicę 270 głosów elektorskich przekroczył dopiero po kilku dniach.
W 2024 roku głosowanie rozpoczęło się 5 listopada. Spodziewano się zawziętej rywalizacji między Donaldem Trumpem i Kamalą Harris. Ostatecznie Trump szybko osiągnął przewagę. Kilkanaście godzin po zamknięciu lokali wyborczych media podały, że Trumpowi udało się przekroczyć granicę 270 głosów elektorskich. Oficjalne wyniki ogłoszono 6 listopada, co potwierdziło jego wygraną.
Połączmy kropki
Joe Biden przekroczył próg 270 głosów elektorskich 7 listopada 2020 roku. Andrzej Duda opublikował wtedy tweet, w którym gratulował nowemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych – jednak nie zwycięstwa, a udanej kampanii wyborczej. Cztery lata później, w 2024 roku, pogratulował Trumpowi, tym razem odnosząc się bezpośrednio do jego wygranej.
Ruch Dudy w 2020 roku został negatywnie oceniony przez komentatorów. Uznano wtedy, że prezydent nie zdecydował się pogratulować Bidenowi w taki sam sposób jak inni politycy, ponieważ liczył jeszcze na wygraną Trumpa.