Historia o tym jak Washington Post powtarzał nieprawdziwe doniesienia o schwytaniu saharyjskich najemników w Aleppo i dlaczego to ma znaczenie.
12 kwietnia 2025 r. Washington Post opublikował artykuł opisujący rzekome działania nowego rządu syryjskiego zmierzające do eliminacji nielegalnych irańskich linii zaopatrzeniowych biegnących przez południową Syrię. Linie te operowały z syryjskich baz wojskowych w pobliżu spornych Wzgórz Golan, pod nadzorem irańskich doradców wojskowych, głównie w celu zapewnienia wsparcia Hezbollahowi w wojnie z Izraelem.
W liczącym trzydzieści akapitów artykule dziennikarze Loveday Morris i Souad Mekhennet niejako na marginesie wplątali w spisek Iranu i Hezbollahu żołnierzy z algierskiego ruchu nacjonalistycznego. „Na przykład Iran szkolił bojowników z algierskiego Frontu Polisario, grupy walczącej o niepodległość Sahary Zachodniej od Maroka” – czytamy w artykule. W dalszej części autorzy dodają, że „setki tych bojowników zostały teraz zatrzymane przez siły bezpieczeństwa nowej Syrii”.
Jak wykazało nasze dochodzenie w ramach projektu TruthAfrica, głównymi dowodami na te zarzuty wydają się być zniekształcone oświadczenia algierskiego ambasadora oraz sfałszowany dokument, który pojawił się po raz pierwszy w 2023 roku na facebookowym profilu wychwalającym marokańskie siły zbrojne. W rzeczywistości wygląda na to, że nie istnieją niezależnie weryfikowalne dowody na poparcie doniesień, że jacykolwiek wspierani przez Iran żołnierze Frontu Polisario zostali schwytani w Aleppo i trafili do niewoli syryjskiej.
TruthAfrica to projekt realizowany w ramach współpracy Stowarzyszenia Pravda i organizacji Code for Africa.
Zespół TruthAfrica wykazał wątpliwe podstawy, na których oparte zostało to twierdzenie. Pomimo tego fakt, że pochodzi ono z mediów marokańskich, a także to, że doniesienia te były powtarzane przez proizraelskich lub antyirańskich ekspertów i polityków, sprawiły, że informacja ta jest już wykorzystywana przez potężne siły polityczne jako uzasadnienie dla uznania Frontu Polisario za grupę terrorystyczną, dowód na powiązania Algierii z Iranem, a także jako argument za przekazaniem Sahary Zachodniej Maroku z naruszeniem porozumienia pokojowego ONZ.
Morris i Mekhennet nie odpowiedzieli na naszą prośbę o komentarz przesłaną pocztą elektroniczną 22 maja 2025 r. Po pierwszej publikacji artykułu Front Polisario wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył zarzutom jakichkolwiek powiązań z Iranem, podkreślając, że „sugerowanie, że bojownicy Polisario porzuciliby swoją wieloletnią walkę z marokańską okupacją na rzecz odległych konfliktów, które nie są ich udziałem, jest nie tylko nieprawdopodobne – jest to obraza godności i determinacji narodu walczącego o swoją wolność”. Front Polisario nie odpowiedział na prośbę TruthAfrica o komentarz.
Ostatnia Kolonia Afryki
Sahara Zachodnia to region na zachodnim wybrzeżu Afryki, do którego roszczą sobie prawa zarówno Królestwo Maroka, jak i Saharyjska Arabska Republika Demokratyczna (podmiot uznany przez mniejszość państw członkowskich ONZ). Bogaty w zasoby naturalne, takie jak wykorzystywany w nawozach fosforyt, region Sahary Zachodniej w większości znajduje się de facto pod kontrolą rządu Maroka od czasu wycofania się hiszpańskich sił kolonialnych w 1975 roku. To wtedy rozpoczęła się okupacja tego obszaru przez marokańskie wojsko.
Front Polisario (pełna nazwa to Ludowy Front Wyzwolenia Sakiji al-Hamry i Río de Oro) powstał w 1972, początkowo jako ruch oporu ludu Sahrawi (rdzennych mieszkańców regionu) względem hiszpańskiej kolonizacji Sahary Zachodniej. Po wycofaniu się sił hiszpańskich w 1975 r. region został najechany przez Mauretanię, Maroko i Front Polisario. Mauretania zrezygnowała z roszczeń rok później, a Front Polisario ogłosił powstanie Saharyjskiej Arabskiej Republiki Demokratycznej.
Od 1976 roku Front Polisario prowadzi wojnę wyłącznie z Marokiem. Porozumienie o zawieszeniu broni z 1991 r. zamroziło granice konfliktu w obecnym kształcie – około 20% Sahary Zachodniej pozostaje pod kontrolą Frontu Polisario, a pozostała część jest kontrolowana przez Maroko. Mimo iż Maroko sprawuje de facto władzę w regionie, od 1963 roku ONZ uznaje Saharę Zachodnią za terytorium niesamodzielne, rozumiane jako „terytorium, którego mieszkańcy nie uzyskali jeszcze pełni możliwości samostanowienia”.
Rząd marokański uważa ten region za część swojego terytorium, a Front Polisario uznaje za grupę separatystyczną o charakterze terrorystycznym. Algieria – sąsiad i główny sponsor Saharyjskiej Arabskiej Republiki Demokratycznej – postrzega Front Polisario jako prawowite struktury rządowe Sahary Zachodniej. Według ONZ Hiszpania nie miała prawa do jednostronnego przekazania Sahary Zachodniej żadnemu narodowi. Eksperci ds. praw człowieka, politolodzy, a także sam Front Polisario nazywają Saharę Zachodnią „Ostatnią Kolonią Afryki”.
Mimo nieuznawania Saharyjskiej Arabskiej Republiki Demokratycznej za suwerenne terytorium, ONZ uznaje Front Polisario za prawowitego przedstawiciela ludu Sahrawi. Front ma ambasady w kilku krajach, w tym w Republice Południowej Afryki oraz na Kubie, prowadzi politykę zagraniczną, kieruje działaniami wojskowymi SARD i zarządza obszarem pod swoją kontrolą. Rząd na uchodźstwie Frontu Polisario znajduje się w Algierii i jest przez nią wspierany, a obozy dla uchodźców zapewniają schronienie wysiedlonym w wyniku konfliktu.
Porozumienie o zawieszeniu broni z 1991 r. zakładało obecność sił pokojowych ONZ w regionie oraz przeprowadzenie w przyszłości referendum w sprawie suwerenności Sahary Zachodniej. Do dziś trudno mówić o jakichkolwiek znaczących postępach w organizacji takiego referendum, a Maroko mocno lobbuje wśród swoich sojuszników za odrzuceniem roszczeń Frontu Polisario, często nazywając sam Front grupą terrorystyczną powiązaną z Iranem.
W 2018 roku Maroko zerwało stosunki dyplomatyczne z Iranem. Podanym powodem było rzekome poparcie Iranu dla Frontu Polisario. Minister spraw zagranicznych Maroka twierdził, że według doniesień wywiadu Iran dostarczał Frontowi broń za pośrednictwem Hezbollahu. Posunięcie to zbliżyło dyplomatycznie Maroko do Zachodu oraz państw Rady Krajów Zatoki Perskiej, tj. Bahrajnu, Kuwejtu, Omanu, Kataru, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Kiedy Maroko po raz pierwszy wysunęło zarzut, że Hezbollah i Iran wspierały Front Polisario, marokańska dziennikarka Reda Zaireg argumentowała, że posunięcie to było „dyplomatyczną wymianą barterową niosącą korzyści dla wszystkich zaangażowanych”. Jak stwierdziła w artykule dla Middle East Eye, brytyjskiego portalu o niejawnej strukturze własności: „W interesie Maroka leży eksport konfliktu o Saharę Zachodnią do Zatoki Perskiej pod pozorem walki z irańskimi wpływami”.
„W przypadku Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników chodzi o eksport konfliktu z Iranem do Maghrebu, aby zmusić kraje regionu do zajęcia stanowiska i udaremnić obecność Persów w Afryce Północnej, nawet jeśli oznaczać to będzie osłabienie Algierii w dążeniu do izolacji Republiki Islamskiej” – wyjaśniała.
W grudniu 2020 r. prezydent USA Donald Trump zerwał z 45-letnią amerykańską polityką zagraniczną, wydając rozporządzenie wykonawcze uznające suwerenną kontrolę Maroka nad Saharą Zachodnią. Rozporządzenie to było częścią wymiany quid pro quo, w ramach której Maroko miało znormalizować stosunki z Izraelem. Wysiłki na rzecz izolacji Frontu Polisario pozostają jednym z obszarów działania obecnej administracji Trumpa.
Steven Zunes, ekspert ds. polityki USA na Bliskim Wschodzie na Uniwersytecie w San Francisco i autor książki „Western Sahara: War, Nationalism and Conflict Irrestolution in Northwest Africa”, powiedział TruthAfrica, że „relacja [Frontu Polisario – przyp. red.] z Hezbollahem i Iranem jest kompletnym nonsensem”.
W wywiadzie telefonicznym z 21 maja 2025 r. Zunes przytoczył fakt, że Front Polisario jest w większości ruchem świeckim sunnitów, co stanowi jedną z wątpliwości co do prawdziwości tego twierdzenia. Irański rząd i Hezbollah są islamistami i szyickimi muzułmanami. „Pomysł, że [Front Polisario] będzie układał się z tą autokratyczną, reakcyjną grupą szyicką, wydaje się po prostu absurdalny” – stwierdził.
Pojmani żołnierze w Aleppo
23 listopada 2024 r. Fahad Almasri, mieszkający w Paryżu syryjski emigrant i były rzecznik prasowy Wolnej Armii Syrii (zdecentralizowanej koalicji syryjskich rebeliantów przeciwnych reżimowi Assada) powiązał Front Polisario z działaniami Iranu w południowej Syrii w artykule opublikowanym przez izraelski dziennik Ynet News:
„Jednym z paradoksów na syryjskiej scenie jest to, że Irańska Gwardia Rewolucyjna wysłała około 200 bojowników z Frontu Polisario – wspieranego przez Algierię i Iran – do południowej Syrii.
Bojownicy ci trafili na lotnisko wojskowe Al-Thaala, do bazy obrony powietrznej w Sweida oraz do 90 Brygady, która stacjonuje zaledwie 20 kilometrów (12 mil) od Wzgórz Golan.
Warto zauważyć, że w ciągu ostatnich trzech lat Iran szkolił bojowników Frontu Polisario w bazach Armii Syryjskiej w prowincji Dara”.
Almasri, który w 1996 uciekł z Syrii z powodu prześladowań politycznych ze strony reżimu Assada, był otwartym zwolennikiem Maroka jako kluczowego partnera w dążeniach do pokoju w nowej Syrii. Na przykład 28 maja 2025 r. marokański portal internetowy al3omk.com cytował słowa Almasriego o tym, że kluczowym krokiem w naprawie stosunków syryjsko-marokańskich będzie „jednoznaczne uznanie władzy Królestwa [Maroka] nad [Saharą Zachodnią]”. 29 maja 2025 r. w poście na X Almasri napisał: „Niech żyje braterstwo Syrii i Maroka”.
TruthAfrica zapytało Almasriego, skąd pochodzą jego informacje o obecności Frontu Polisario w południowej Syrii oraz jak solidna była wiedza jego źródła na ten temat. 22 maja 2025 roku za pośrednictwem platformy społecznościowej X odpowiedział bez żadnych wyjaśnień: „Informacje, które podałem w moim artykule, pochodzą z moich wiarygodnych źródeł wojskowych w Syrii”, dodając, że „od 2012 r. jestem jednym z założycieli pierwszego wspólnego dowództwa Wolnej Armii Syrii i jej rzecznikiem”.
27 listopada 2024 r. siły rebeliantów rozpoczęły ofensywę na kontrolowane przez rząd syryjskie miasto Aleppo. Był to początek dwutygodniowej presji, która doprowadziła do obalenia autorytarnego prezydenta Baszira al-Assada i przekazania kontroli nad Syrią koalicji sunnickich islamistycznych milicji znanych jako Hayat Tahrir Al-Sham. Dla cudzoziemców w Syrii pochodzących z krajów bardziej zbliżonych do poprzednich władz, w tym Algierczyków, obserwowanie upadku rządu 8 grudnia 2024 roku było przerażającym i niosącym dużą niepewność doświadczeniem.
1 grudnia 2024 roku, gdy stało się jasne, że Aleppo może upaść, ówczesny ambasador Algierii w Syrii, Kamel Bouchama, udzielił wypowiedzi z Damaszku dla algierskiej telewizji EnaharTV w celu rozwiania obaw o swoich współobywateli za granicą, z których znaczna część mieszkała właśnie w oblężonym Aleppo.
Bouchama udzielający wypowiedzi EnaharTV 1 grudnia 2024 r.
Zapytany o tę społeczność przez algierską telewizję państwową, Bouchama poinformował, że nie zgłoszono żadnych ofiar i że w tym czasie nie było potrzeby ewakuacji. Liczbę obywateli Algierii w Syrii oszacował wówczas na kilka tysięcy, a konkretnie w Aleppo miało ich być „około 500”. Słowa te szybko zostały przekształcone w dezinformację, jakoby w Aleppo uwięzionych było 500 Algierczyków, mimo że było to oczywiste wypaczenie jego wypowiedzi.
Jak wykazała analiza przeprowadzona przez Code for Africa, w ciągu kilku godzin od wypowiedzi Bouchamy francuskojęzyczny portal znany z propagowania teorii spiskowych, Algerie Patriotique, przypisał Bouchamie następujące słowa: „500 Algierczyków utknęło w Aleppo oblężonym przez uzbrojone grupy islamistyczne”.
Twierdzenie, że ci „oblężeni” Algierczycy nie byli cywilami, po raz pierwszy rozeszło się szeroko w Internecie za sprawą marokańskiego komentatora politycznego, Abderrahima Elmanara Slimiego, który często promuje roszczenia Maroka do Sahary Zachodniej i potępia domniemane działania podejmowane przez Algierię. 1 grudnia 2024 roku Slimi opublikował na X zrzut ekranu z artykułu Algerie Patriotique i dodał informację o „raportach z terenu”, według których te 500 osób było członkami algierskich sił zbrojnych:
„Ambasador Algierii w Syrii ich nie zidentyfikował. Raporty terenowe z Aleppo wskazują, że oblężeni Algierczycy to personel wojskowy armii algierskiej. (…) Byli pod nadzorem dowódcy irańskiej Gwardii Rewolucyjnej o nazwisku Borhashemi, znanego jako Hajj Hashem”.
„Hajj Hashem” odnosi się do irańskiego doradcy wojskowego, który operował obok Hezbollahu w południowej Syrii, w związku z czym „raporty terenowe” wydają się nawiązywać do twierdzeń, które padły w listopadowej wypowiedzi Almasriego. Trzy dni później marokańskie medium Akhbarona (5 milionów obserwujących na Facebooku) wykorzystało te wypowiedzi, nawiązując przy tym do Frontu Polisario.
Artykuł z 3 grudnia 2024 r. powiązał zniekształconą wypowiedź Bouchamy z ofensywnymi zarzutami Almasriego dotyczącymi obecności żołnierzy Frontu Polisario w południowej Syrii, używając języka podobnego do tego z posta Slimiego (tłumaczenie z arabskiego):
„Raporty wskazują, że większość uwięzionych należy do grupy zbrojnej Polisario i posiada algierskie paszporty. Uwięzione w Aleppo osoby zostały przerzucone przez Algierię, przy wsparciu Iranu, jako wsparcie dla sił reżimu syryjskiego. Miały tam odbyć szkolenie wojskowe, a następnie wrócić do Tindouf i wykorzystać zdobytą wiedzę w operacjach przeciwko Maroku.
Fahd al-Masri, dowódca Frontu Ocalenia Narodowego w Syrii, ujawnił tydzień temu udział irańskiej Gwardii Rewolucyjnej w transporcie prawie 200 najemników Polisario do strategicznych lokalizacji w południowej Syrii w ciągu ostatnich trzech lat”.
Bouchama potwierdził TruthAfrica w korespondencji z 3 czerwca 2025 r., że jego wypowiedź dotyczyła społeczności algierskiej, która „od wieków” pokojowo mieszkała w Syrii. Nie odnosił się do żadnych oddziałów militarnych. W swoim mailu, przetłumaczonym z francuskiego, nazwał materiał Akhbarony przytaczający jego wypowiedź dla algierskiej prasy „kłamstwami i fabrykacjami”.
Zapytany o rzekomą obecność żołnierzy Polisario w Syrii, Bouchama powiedział TruthAfrica, że „jest to czysty wymysł stanowiący część planu destabilizacji oraz poważna prowokacja przeciwko naszemu krajowi, ponieważ popieramy słuszną sprawę, jaką jest ich [Frontu Polisario] walka”.
Niemniej jednak do 4 grudnia historia zdążyła już nabrać rozpędu w mediach społecznościowych, częściowo dzięki postowi na X opublikowanemu przez byłego członka irackiego parlamentu – Omara Abdula Satara. W swoim poście, który później częściowo sprostował, Satar przedstawił kolejną zniekształconą wersję wypowiedzi Bouchamy, w której to sam ambasador Algierii potwierdza obecność żołnierzy Frontu Polisario.
Satar ma wielu obserwujących w mediach społecznościowych oraz, zgodnie z informacjami z jego profilu na Facebooku, jest prezenterem antyirańskiego programu o nazwie Iran Flames. Jego post na X zwiększył zarówno zasięgi, jak i wagę tych stwierdzeń. Media, w tym The North Africa Post w dniu 11 grudnia, zaczęły cytować samego Satara jako źródło informacji, że żołnierze Frontu Polisario zostali schwytani w Aleppo.
Podobny wątek dezinformacyjny, również oparty na tym samym zniekształceniu słów Bouchamy, pojawił się w lutym 2025 r. Wówczas to marokańskie medium zasugerowało, że szeroko komentowane spotkanie algierskiego ministra spraw zagranicznych Ahmeda Attafa z nowym syryjskim przywódcą Ahmedem al-Sharaą, które dotyczyć miało omówienia przyszłości nowej Syrii, w rzeczywistości poświęcone było kwestii sprowadzenia z powrotem żołnierzy algierskich i Polisario. W materiałach tych powtarzane było bezpodstawne twierdzenie o „około 500 żołnierzach armii algierskiej i milicji Polisario”.
Przedstawiciele nowego rządu syryjskiego nie odpowiedzieli na naszą prośbę o komentarz co do prawdziwości tych twierdzeń. Zamiast dowodów fotograficznych na poparcie tych doniesień, niektóre konta w mediach społecznościowych udostępniały zdjęcia ze sfałszowanymi flagami mające wywołać wrażenie, że Algieria udziela wsparcia wojskowego reżimowi Assada:
Jedyną faktyczną podstawą wiadomości o algierskich bojownikach wspieranych przez Iran i wyszkolonych przez Hezbollah, którzy zostali pojmani w Aleppo, był artykuł autorstwa syryjskiego emigranta, który ukazał się jeszcze przed ofensywą. Mimo to – w rezultacie ciągłego przeinaczania wypowiedzi, twierdzeń i źródeł – pod koniec grudnia 2024 r. co najmniej dwie duże gazety (North Africa Post i Akhbarona) oraz trzy wpływowe źródła dyplomatyczne (Almasri, Sattar i Bouchama) miały potwierdzać tę samą, ewidentnie fałszywą informację.
Notatka wydziału 279
Wśród rosnącej popularności doniesień, że żołnierze armii algierskiej i Polisario byli więźniami nowego reżimu syryjskiego, w mediach społecznościowych pojawił się nowy rzekomy dowód – dokument mający pochodzić z archiwów obalonego reżimu Assada.
10 grudnia 2024 roku były marokański polityk, Lahcen Haddad, opublikował na portalu X rzekomo sporządzoną w 2012 roku notatkę wydziału 279 syryjskiego Ministerstwa Obrony – represyjnej komórki wywiadowczej podlegającej Assadowi, której zadaniem było monitorowanie cudzoziemców za granicą. Notatka ma być dowodem na współpracę między Iranem, Frontem Polisario, Algierią i Hezbollahem.
Zgodnie z opisem Haddada (oryginalnie w języku francuskim): „Ten wyciekły dokument syryjskich służb wywiadowczych ujawnia zaangażowanie Algierii w wysyłanie bojowników Polisario w celu wsparcia reżimu Baszara al-Assada w Syrii”. Haddad dodaje, że notatka „uwidacznia kontrowersyjne wykorzystywanie Frontu Polisario przez Algierię nie tylko w celu destabilizacji Sahary Zachodniej, ale także jako narzędzia do promowania geopolitycznych planów Iranu za granicą”. Haddad oznaczył w swoim poście liczne profile.
Marokańskie media natychmiast podchwyciły te doniesienia. Prawie wszystkie relacje mediów twierdziły lub sugerowały, że dokumenty te zostały odkryte po upadku Assada w grudniu 2024 roku. Na przykład Le360, francuskojęzyczne medium oznaczone przez Haddada na X, informowało, że notatka pochodzi z „pudła z dokumentami porzuconego przez byłego syryjskiego dyktatora Baszara al-Assada podczas jego pospiesznej ucieczki z Syrii”, chwaląc się przy tym, że udało im się uzyskać „dostęp” do jednego z nich.
TruthAfrica może jednoznacznie stwierdzić, że dokument ten nie pochodzi z pudła dokumentów „porzuconego przez byłego syryjskiego dyktatora Baszara al-Assada podczas jego pospiesznej ucieczki z Syrii”. Ten sam „tajny” dokument w wyższej jakości został bowiem po raz pierwszy udostępniony 13 kwietnia 2023 r. na facebookowej stronie „Royal Moroccan Armed Forces — Unofficial Page”:
To najwcześniejsze wystąpienie tego obrazu w Internecie znalezione przez TruthAfrica. Ta „nieoficjalna” strona prowadzona jest nie tylko przez użytkowników z Maroka, ale także – zgodnie z sekcją „Transparentność strony” na Facebooku – z Francji i Kataru:
W odróżnieniu od większości innych zweryfikowanych lub domniemanych notatek byłego aparatu bezpieczeństwa Syrii, na tym dokumencie brakuje daty. Co więcej, w dokumencie mającym potwierdzać zmowę Iranu z Polisario użyto cyfr zachodnioarabskich, a nie wschodniego systemu cyfr arabskich używanego w Syrii. W marcu 2025 r. panarabskie medium Daraj Media opublikowało notatkę wydziału 279 dokumentującą inwigilację polskiej dziennikarki Anny Alboth. Dokument ten jest zarówno datowany, jak i ponumerowany za pomocą cyfr wschodnioarabskich.
Ze uwagi na wątpliwe pochodzenie oraz potencjalne nieścisłości dokument ten jest wyjątkowo słabym dowodem na zmowę na linii Polisario-Syria-Iran. Nawet jeśli jego pochodzenie jest autentyczne, treść odnosi się do wydarzeń, które rzekomo miały miejsce w 2011 r., w związku z czym nie może być uznawany za potwierdzenie doniesień o wysłaniu żołnierzy Polisario do południowej Syrii w ostatnich trzech latach konfliktu.
Informacja czy dezinformacja?
Gdy w połowie kwietnia tego roku Washington Post opublikował swój artykuł, zamieszczona w nim wzmianka dotycząca Frontu Polisario została odebrana przez wielu ludzi w Maroku i na świecie jako potwierdzenie istniejących i ewidentnie problematycznych doniesień na temat współpracy Frontu z Iranem. Informacje te były chętnie powtarzane nie tylko przez marokańskie media, ale też przez antyirańskie czy proizraelskie podmioty polityczne, think-tanki czy członków Kongresu USA.
Źródła Washington Post pozostają niejawne, co uniemożliwia ustalenie, czy ich artykuł faktycznie stanowi niezależne potwierdzenie informacji o setkach wspieranych przez Iran żołnierzy Polisario i Algierii, którzy mieli być więźniami nowego reżimu syryjskiego.
Chociaż wcześniej redakcja zapewniła anonimowość „dwóm europejskim urzędnikom ds. bezpieczeństwa” ze względu na „omawiane wrażliwe kwestie bezpieczeństwa”, nie podano powodu, dla którego nie zostały ujawnione nazwiska źródeł w związku z twierdzeniami dotyczącymi Frontu Polisario. Zamiast tego informacje zostały przypisane „trzeciemu europejskiemu urzędnikowi” oraz „lokalnemu urzędnikowi”. Te dwie osoby, kimkolwiek są, mogą po prostu powtarzać krążące dezinformacje na temat najemników Polisario, które były w obiegu od grudnia 2024 roku.
Zespół TruthAfrica zapytał dziennikarzy Washington Post Lovedaya Morrisa i Souada Mekhenneta, czy rozmawiali bezpośrednio z „trzecim urzędnikiem europejskim” lub „urzędnikiem lokalnym”, czy też powoływali się na twierdzenia osób spełniających te opisy. Zapytaliśmy również, jak pewni są tego, że ich źródła podają wiedzę z pierwszej ręki. Niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi na naszą prośbę o komentarz.
Zapytaliśmy też Fahada Almasriego, czy – nawet nieświadomie – mógł być jednym ze źródeł wykorzystanych do stworzenia tego artykułu. W odpowiedzi z 22 maja 2025 r. kazał nam zapytać o to Washington Post.
Mocne zarzuty o słabych podstawach
Jeśli redakcja Washington Post ma wiarygodne informacje na temat zmowy na linii Iran-Front Polisario, inne niż wiralowe twierdzenia z grudnia 2024 r., nie przedstawiła ich. Jeśli natomiast dziennikarze lub ich źródła powtarzają jedynie narracje powstałe w wyniku zniekształcenia wypowiedzi ambasadora Bouchamy lub na podstawie podrobionej notatki wydziału 279, ich artykuł w rzeczywistości rozpowszechnia fałszywe informacje.
Nawiązanie do „setek” bojowników Polisario „zatrzymanych przez siły bezpieczeństwa nowej Syrii” przypomina fałszywe doniesienia o 500 żołnierzach wojsk algierskich i Frontu Polisario schwytanych przez siły bezpieczeństwa nowej Syrii po zajęciu Aleppo.
Z kolei informacja, że Iran za pośrednictwem Hezbollahu szkolił żołnierzy Polisario w południowej Syrii, brzmi jak twierdzenie pochodzące z fałszywej notatki wydziału 279, która – warto wspomnieć – jest bardzo zbliżona do twierdzeń zawartych w artykule Almasriego z listopada 2024 r.
Pomimo tych dowodów na potencjalną dezinformację oraz słabych źródeł krótki akapit Washington Post o Froncie Polisario wyraźnie podniósł rangę doniesień o rzekomej zmowie Iranu z Polisario.
Na przykład zaledwie dwa dni po ich kwietniowej publikacji U.S Foundation for the Defense of Democracies (neokonserwatywny think-tank powszechnie określany jako antyirancki i proizraelski) zaakceptowała te doniesienia jako fakt. Fundacja cytowała Washington Post na potwierdzenie swojej hipotezy, że Iran zyskuje „przyczółek” w Afryce Północnej za pośrednictwem grup takich jak Front Polisario.
Następnego dnia Hudson Institute, wpływowy think-tank skupiający się na polityce zagranicznej USA, opublikował tekst „The Strategic Case for Designating the Polisario Front as a Foreign Terrorist Organization” („Strategiczne uzasadnienie uznania Frontu Polisario za zagraniczną organizację terrorystyczną”), powołując się w swojej argumentacji m.in. na Washington Post.
W tym samym dniu Joe Wilson, amerykański kongresmen z Karoliny Południowej pełniący funkcję współprzewodniczącego Grupy ds. Maroka w Kongresie („ponadpartyjnej grupy dążącej do pogłębienia stosunków gospodarczych i strategicznych między Stanami Zjednoczonymi a Marokiem”) oraz wieloletni zwolennik uznania Frontu Polisario za zagraniczną organizację terrorystyczną, udostępnił raport Hudson Institute na X:
„Uznanie Frontu Polisario za zagraniczną organizację terrorystyczną wzmocniłoby sojusz USA i Maroka, osłabiłoby kluczowy element architektury wpływów Iranu, Rosji i Chin, a także pokazałoby, że amerykańskie zobowiązania niosą ze sobą strategiczne konsekwencje” – argumentowano w raporcie.
Są to mocne słowa, jak na dwa anonimowe źródła w artykule Washington Post, zwłaszcza gdy twierdzenia te pokrywają się z wcześniejszą dezinformacją. Mimo iż dochodzenie TruthAfrica nie pozwala na całkowite wykluczenie zaangażowania Iranu w działalność Frontu Polisario, to jednak pokazuje, że obecnie najczęściej cytowane dowody na poparcie tych oskarżeń opierają się na zniekształconych faktach i sfabrykowanych dowodach.
Artykuł został napisany przez Alexa Kaspraka w ramach inicjatywy TruthAfrica. Za tłumaczenie i redakcję wersji polskiej odpowiadał Paweł Staromłyński.
Celem inicjatywy TruthAfrica jest ujawnianie i przeciwdziałanie dezinformacji oraz zagranicznej manipulacji i ingerencji w informacje (Foreign Information Manipulation and Interference – FIMI) w całej Afryce, a także budowanie odporności społeczeństwa na zagrożenia dla wartości demokratycznych i stabilności społecznej.