W ostatnich latach stosowanie kremów z filtrem przeciwsłonecznym zaczęło budzić kontrowersje – jedni widzą w nich tarczę chroniącą przed rakiem skóry i fotostarzeniem, inni ostrzegają, że zawarte w nich substancje mogą szkodzić zdrowiu. Co mówi nauka i czy naprawdę mamy się czego obawiać?
„Nigdy nie używaj kremu z filtrem przeciwsłonecznym! Jest szkodliwy i niebezpieczny. Nie zapobiega rakowi, lecz go powoduje!” – taki wpis pojawił się na platformie X. Towarzyszy mu nagranie, które ma rzekomo dowodzić, że kosmetyki z filtrami UV zawierają liczne toksyczne substancje.
⚠️
— totylkoja (@totylkoja_g) August 4, 2025
Nigdy nie używaj kremu z filtrem przeciwsłonecznym!
Jest szkodliwy i niebezpieczny. Nie zapobiega rakowi, lecz go powoduje!
Stężenie substancji chemicznych na bazie ropy naftowej we krwi przekracza 14-krotnie limit ustalony przez FDA już po 1 dniu stosowania…!
1/3 https://t.co/tTTr2sKzu4 pic.twitter.com/yQsRqSvImJ
To nie jedyny taki wpis. Temat rzekomej szkodliwości kremów z filtrem powraca już od kilku lat, wywołując dyskusje w social mediach. Krytycy twierdzą, że składniki obecne w kremach z filtrem mogą przenikać do krwiobiegu i wywoływać nowotwory, zaburzenia hormonalne czy nieprawidłowości w pracy narządów.
W skrócie
- Nie ma dowodów, że kremy z filtrem przeciwsłonecznym powodują raka – przeciwnie, zmniejszają ryzyko nowotworów skóry.
- Substancje chemiczne z filtrów mogą przenikać do organizmu, ale badania nie potwierdzają, by było to szkodliwe w dawkach stosowanych przez ludzi.
- Filtry mineralne (tlenek cynku, dwutlenek tytanu) są uznane za bezpieczne i skuteczne.
- Twierdzenie, że filtry całkowicie blokują produkcję witaminy D, nie znajduje potwierdzenia w większości badań.
- Promieniowanie UV stanowi zdecydowanie większe zagrożenie dla zdrowia niż stosowanie kremów ochronnych.
Co mówią badania?
Badania, na które powołuje się autor wpisu, rzeczywiście istnieją – amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) opublikowała je w 2020 roku. Nie potwierdzają one jednak toksyczności filtrów przeciwsłonecznych, a jedynie pokazują, że ich substancje czynne mogą być wchłaniane do organizmu. FDA wyraźnie zaznacza, że samo wchłanianie nie oznacza jeszcze zagrożenia dla zdrowia, a potrzeba dalszych badań nie jest dowodem na szkodliwość tych produktów.
Większość badań wskazujących na możliwy wpływ filtrów przeciwsłonecznych na gospodarkę hormonalną zostało przeprowadzonych na zwierzętach, przy dawkach nieporównywalnie wyższych niż te stosowane przez ludzi. Na przykład w przypadku oksybenzonu – jednego z najbardziej kontrowersyjnych filtrów – obliczono, że aby osiągnąć podobny szkodliwy efekt jak u szczurów, człowiek musiałby używać kremu codziennie przez 277 lat.

Różne rodzaje filtrów
Niektóre popularne filtry chemiczne, m.in. oksybenzon, awobenzon czy oktokrylen, nie mają w USA statusu GRASE (Generally Recognized As Safe and Effective – powszechnie uznane za bezpieczne i skuteczne). FDA podkreśla, że wynika to z braku wystarczających danych oraz z konieczności przeprowadzenia dalszych badań, a nie z udowodnionej szkodliwości tych substancji.
Istnieją też filtry mineralne, oparte na tlenku cynku i dwutlenku tytanu. FDA uznała je za powszechnie bezpieczne i skuteczne. Oznacza to, że kontrowersyjny oksybenzon wcale nie jest niezbędnym składnikiem – na rynku dostępnych jest wiele kremów przeciwsłonecznych opartych na innych substancjach, które zapewniają równie skuteczną ochronę przed słońcem.
Czy kremy z filtrem powodują raka?
W sieci często powtarza się teza, że rak skóry pojawił się dopiero wraz z popularyzacją kremów z filtrem. To fałsz. W badaniach wielokrotnie wskazywano, że stosowanie kremów z filtrem zmniejsza ryzyko zachorowania na raka skóry.
Nowotwory związane z ekspozycją na słońce istniały znacznie wcześniej, a wzrost liczby diagnozowanych przypadków wynika przede wszystkim z rozwoju medycyny i lepszej diagnostyki, a nie z samego stosowania filtrów. Warto pamiętać, że korelacja (występowanie dwóch zjawisk jednocześnie) nie jest tym samym co związek przyczynowo-skutkowy.
A co z witaminą D?
Powszechnie wiadomo, że promieniowanie słoneczne ma także korzystne skutki dla zdrowia – przede wszystkim stymuluje produkcję witaminy D3. Często powtarzana teza głosi, że stosowanie kremów z filtrem całkowicie blokuje ten proces i prowadzi do niedoborów. W tym przypadku odpowiedź nie jest jednoznaczna.
Większość badań nie potwierdza, by używanie filtrów przeciwsłonecznych miało istotny wpływ na poziom witaminy D3 w organizmie. Istnieją też jednak publikacje mówiące, że filtry te mogą w pewnym stopniu blokować jej wytwarzanie. Co istotne, korzyści płynące z ochrony przed słońcem zdecydowanie przewyższają możliwe ograniczenie syntezy witaminy D, które samo w sobie nie oznacza jeszcze niedoboru.
Warto zwrócić uwagę, że w praktyce rzadko nakładamy pełną, grubą warstwę kremu na całe ciało, dlatego filtr działa słabiej niż w warunkach laboratoryjnych. Najczęściej też smarujemy tylko twarz i ramiona, a inne partie skóry nadal produkują witaminę D. Dłuższy pobyt na słońcu dodatkowo zwiększa jej wytwarzanie, a ewentualne braki można łatwo uzupełnić dietą lub suplementami.
Podsumowanie
Kremy z filtrem przeciwsłonecznym nie są tak groźne, jak próbują przekonywać internetowe wpisy. Dostępne badania naukowe nie potwierdzają ich szkodliwości ani związku z rozwojem raka skóry – wręcz przeciwnie, wskazują, że regularne stosowanie filtrów zmniejsza ryzyko nowotworów i chroni przed przedwczesnym starzeniem się skóry. Osoby obawiające się kontrowersyjnych składników chemicznych mogą wybrać filtry mineralne, które mają status bezpiecznych i skutecznych.