Ostatnie miesiące przyniosły wzrost zainteresowania mediów społecznościowych zaburzeniami znanymi jako ADHD. Twórcy z TikToka coraz częściej diagnozują u siebie ten zespół, a ich filmiki momentalnie zyskują ogromną liczbę wyświetleń. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że nowy trend jest po prostu… szkodliwy. Przeanalizowaliśmy polskojęzyczne media, by stwierdzić, jaki wpływ mają na młodych ludzi autodiagnozy z TikToka. Wyniki pozostawiają wiele do życzenia.
Kolejny viral
Treści dotyczące ADHD – czy to zabawne, czy poważne – na polskim TikToku osiągają nawet kilkadziesiąt tysięcy reakcji. Udostępniane na tej platformie filmiki zwykle zawierają osobiste doświadczenia, porady i opis charakterystycznych objawów występujących u osób dorosłych z ADHD. W Internecie znaleźć można też różnego rodzaju testy, podobno pozwalające rozpoznać to zaburzenie.
Jeden z najpopularniejszych opiera się na rozpoznaniu dwóch odtwarzanych w tym samym czasie popularnych piosenek. Odróżnienie ich i wskazanie tytułów ma być równoznaczne z posiadaniem ADHD.
Jeszcze inny polega na obserwowaniu środkowej kropki na obracającej się planszy. Jeśli po kilku sekundach nie przestaniemy widzieć pozostałych kropek, ma to oznaczać, że nie potrafimy się skupić i tym samym… możemy mieć ADHD.
W trakcie analizy wyróżniliśmy takżę rodzaj wideo opowiadającego o codziennym życiu osoby zmagającej się z ADHD. TikTokerzy przedstawiają w nich dolegliwości takie jak trudność w wypełnianiu obowiązków, zmęczenie czy zapominanie, co chciało się powiedzieć.
Szczególne miejsce w polskiej części TikToka poświęconej ADHD zajmują twórcy skupieni na wytwarzaniu treści związanych tylko i wyłącznie z tym zaburzeniem. Za przykład może tu posłużyć Pavel Mieczyslav, który określa się mianem psychoedukatora w temacie ADHD.
Podobne kwestie porusza też Ania z @adhd_na_obcasach, prowadząca zarówno TikToka o tym syndromie, jak i grupę wsparcia na Facebooku. Ponadto, dziewczyna tworzy też muzykę, która ma pozytywnie wpływać na osoby zmagające się z ADHD.
Zdaniem specjalistów
Co o nowym trendzie mówią eksperci? Kanadyjscy psychiatrzy ocenili sto TikToków przedstawiających zagadnienie ADHD. Poproszeni o głos specjaliści zaklasyfikowali jako wprowadzające w błąd aż 52% objętych analizą materiałów.
Powyżej znajdziecie przykład na to, jak filmiki z TikToka propagują fałszywe informacje na temat ADHD. Twórczyni nagrania za objawy tego zaburzenia u kobiet uznaje m.in. szybkie frustrowanie się, rozkojarzenie podczas rozmowy, niezdarność, problemy z pojawianiem się na spotkaniach na czas czy kompulsywne sprzątanie o dziwnych porach. Takie zachowania nie są jednak charakterystyczne jedynie dla ADHD – konkretny problem zdiagnozować poprawnie może jedynie specjalista.
Eksperci z kanadyjskiego badania wskazali także, że 27% analizowanych filmików ukazuje osobiste doświadczenia, które nie muszą być wyznacznikiem ADHD.
Przykładowo, autorka powyższego nagrania opisuje, co dzieje się w jej głowie podczas jednej minuty. Myślenie o wielu rzeczach na raz w tym samym czasie i łatwe rozpraszanie się nie dotyka jednak wszystkich osób z tym zaburzeniem.
Tylko 21% badanych treści zostało uznane za przydatne, z podkreśleniem, że mimo wszystko wciąż kluczowa pozostaje kwestia konsultacji ze specjalistą.
ADHD na topie
ADHD w mediach społecznościowych jest więc romantyzowane. Pojęcie to, również ukute przez użytkowników TikToka, oznacza przedstawianie trudnego, skomplikowanego zjawiska jako mniej niebezpiecznego, a wręcz pożądanego. Choć fascynacja zaburzeniami psychicznymi to żadna nowość, prawdziwy boom na ich punkcie rozpoczął się właśnie dzięki internetowym kanałom komunikacji. Media społecznościowe ułatwiają przekaz informacji i pozwalają szybko zaspokoić ciekawość. Ciągła ekspozycja na treści dotyczące chorób może prowadzić do cyberchondrii, czyli przypisywania sobie objawów na podstawie wiadomości zdobytych za pośrednictwem Internetu. A te, jak pokazują opisane wyżej badania, nie zawsze są odpowiedniej jakości.
Profesjonalna pomoc
Informacji medycznych dostępnych w Internecie nie powinno uznawać się za pewne. Diagnozowanie się online nie zastąpi zasięgnięcia opinii lekarza, który poświęcił lata, by zostać ekspertem w swojej dziedzinie. To konsultacja jest pierwszym krokiem do znalezienia skutecznego sposobu leczenia. Dlatego też zaufajmy bardziej służbie zdrowia i zamiast stwierdzać, że mamy ADHD na podstawie kilku filmików z TikToka, po prostu odwiedźmy specjalistę.