Nowa reforma edukacji, która wejdzie w życie w 2026 roku, wprowadza szereg zmian w polskich szkołach. Jednym z głośniejszych tematów stała się kwestia lektur obowiązkowych w klasach IV-VI – rzekomo znikają one z programu nauczania. Czy to prawda? Przyjrzyjmy się szczegółom reformy.
„Kolejna »reforma« Barbary Nowackiej: w klasach IV-VI w ogóle nie będzie lektur obowiązkowych. W klasach VII-VIII obowiązkowe będą tylko trzy dłuższe: »Dziady«, »Balladyna« i »Kamienie na szaniec«. Reszta, łącznie z »Panem Tadeuszem«, fragmentami na lekcjach” – czytamy we wpisie opublikowanym na X przez użytkownika NowyŚwiat24.
Internauci nie kryją swojego oburzenia. Rzekomy pomysł Barbary Nowackiej spotkał się również z ostrą krytyką m.in. ze strony dziennikarki Agnieszki Gozdyry oraz działaczki PSL Darii Brzezickiej. Zaniepokojenie planowanymi zmianami wyraził w Radiu ZET także Leszek Miller.
W skrócie
- Reforma26. Kompas jutra Ministerstwa Edukacji Narodowej wejdzie w życie w 2026 roku.
- Wbrew krążącym doniesieniom lektury obowiązkowe nie znikają z programu – propozycje IBE przewidują natomiast większą elastyczność w doborze tekstów. To właśnie brak sztywnej listy w projekcie dla klas IV-VI stał się źródłem fałszywej informacji, że lektury obowiązkowe miałyby całkowicie zniknąć z programu.
- Uczniowie w klasach IV–VIII nadal będą musieli przeczytać co najmniej 4 dłuższe książki rocznie, w tym lektury obowiązkowe i wybrane wspólnie z nauczycielem lektury uzupełniające.
- Propozycje IBE są wstępne – decyzje zapadną po ich analizie i konsultacjach społecznych.
Reakcja MEN
Ministerstwo Edukacji Narodowej odniosło się do krążących w sieci doniesień na temat uszczuplenia listy lektur. „Nie jest prawdą, że eksperci wśród swoich recenzowanych propozycji postulują likwidację obowiązkowości lektur lub całych listy lektur, włącznie z kanonem polskiej literatury w klasach IV-VI oraz VII-VIII.” – czytamy we wpisie zamieszczonym przez MEN na platformie X. Poniżej przedstawiamy pełną treść komunikatu:
📍 MEN nie pracuje nad podstawami programowymi w ramach „Reformy 26. Kompas Jutra” i czeka na wypracowane propozycje od ekspertów zatrudnionych transparentnie przez Instytut Badań Edukacyjnych – Państwowy Instytut Badawczy.
— Ministerstwo Edukacji Narodowej (@MEN_GOVPL) July 30, 2025
🛑 Nie jest prawdą, że eksperci wśród swoich… pic.twitter.com/zclDmD6A8A
Zarzuty internautów odparła również ministra edukacji Barbara Nowacka. „Co się zmienia w kanonie lektur? Nic. Propozycje ekspertów, nawet te najbardziej emocjonujące, pozostają propozycjami ekspertów a nie działaniem MEN” – napisała na X.
Ministerstwo stanowczo zaprzecza, że zamierza zlikwidować listę lektur, podkreślając, że propozycje ekspertów są nadal w fazie konsultacji, a ostateczne decyzje zapadną po ich analizie i konsultacjach publicznych.
Reforma26 – co wiadomo?
Zgodnie z planami Ministerstwa Edukacji Narodowej nowa podstawa programowa dla języka polskiego w szkołach podstawowych (klasy IV–VIII) wejdzie w życie 1 września 2026 roku w ramach Reformy26.
Aktualnie dostępny jest dokument, który przedstawia główne kierunki proponowanych zmian. Ekspertami odpowiedzialnymi za opracowanie tych propozycji są naukowcy z Instytutu Badań Edukacyjnych – Państwowego Instytutu Badawczego (IBE). Jest to instytucja znajdująca się pod nadzorem MEN, która prowadzi badania i przygotowuje raporty dotyczące funkcjonowania systemu edukacji. Pełna wersja nowej podstawy programowej języka polskiego ma zostać opracowana przez IBE i przekazana MEN we wrześniu 2025 roku.
Już na podstawie wstępnej wersji podstawy programowej można stwierdzić, że informacja o likwidacji lektur obowiązkowych nie jest prawdziwa. Jak wskazuje IBE, uczniowie nadal będą zobowiązani do przeczytania określonych tekstów, ale nauczyciele zyskają większą dowolność w ich doborze. Należy przy tym pamiętać, że dostępne materiały to póki co tylko propozycje.
Proponowane zmiany
IBE postuluje, by w klasach IV–VI uczniowie czytali co najmniej 4 dłuższe teksty literackie rocznie, które wybiorą wspólnie z nauczycielem. Wśród tych lektur mają znaleźć się teksty poruszające tematy bliskie doświadczeniom młodych ludzi, takie jak dom, rodzina, relacje rówieśnicze, przyjaźń, emocje, a także relacje człowieka z naturą oraz różnorodność. Dodatkowo uczniowie mieliby zapoznawać się z wybranymi fragmentami Biblii, mitami greckimi oraz baśniami i legendami ważnymi dla kultury światowej, europejskiej, narodowej i regionalnej.
Wstępne propozycje dla klas VII–VIII zakładają, że uczniowie byliby zobowiązani do przeczytania kilku obowiązkowych lektur, w tym m.in. wybranych fragmentów drugiej części Dziadów i Pana Tadeusza Adama Mickiewicza oraz trenów i fraszek Jana Kochanowskiego. Ponadto, uczniowie mieliby zapoznać się z Kamieniami na szaniec Aleksandra Kamińskiego oraz innymi ważnymi utworami, takimi jak wybrana nowela Bolesława Prusa lub Henryka Sienkiewicza. Każdego roku uczniowie musieliby przeczytać co najmniej 4 dłuższe teksty, wśród których znajdowałyby się zarówno lektury obowiązkowe, jak i utwory wybrane przez nich samych i nauczyciela. IBE podaje, że byłyby to teksty reprezentujące różne gatunki literackie.
Uczniowie nie będą czytać mniej
W ramach obecnie obowiązującej podstawy programowej w klasach IV-VI uczniowie muszą przeczytać 5 konkretnych książek obowiązkowych przez 3 lata oraz co najmniej 2 lektury dodatkowe rocznie. Łącznie daje to 11 lektur w ciągu 3 lat, czyli średnio 3-4 książki rocznie.
Z kolei w klasach VII-VIII uczniowie są zobowiązani do przeczytania 6 lektur obowiązkowych w ciągu dwóch lat oraz jednej lektury dodatkowej rocznie. W sumie daje to 8 lektur na 2 lata, czyli średnio 4 książki rocznie.
Nic nie wskazuje na to, że uczniowie będą czytać mniej książek – IBE zaproponowało wymóg przeczytania 4 książek rocznie. Modyfikacje polegają głównie na zwiększeniu elastyczności doboru lektur, przy czym nie zmienia się to, ile dłuższych tekstów będą mieli do przeczytania uczniowie. Warto jednak zauważyć, że w materiałach opublikowanych przez IBE znacząco zmniejszono liczbę wymaganych krótkich utworów poetyckich.
Należy też zaznaczyć, że Pan Tadeusz obecnie jest omawiany jedynie we fragmentach. W przeciwieństwie do tego, co sugeruje omawiany wpis, propozycja IBE nie wprowadza więc w tym zakresie wielkiej zmiany.
Podsumowanie
Podsumowując, reforma edukacji wprowadzana przez MEN nie oznacza likwidacji lektur obowiązkowych, jak sugerowano w krążących w sieci wpisach. Rekomendowana liczba pozycji do przeczytania jest zbliżona do obecnej, a zmiany dotyczyłyby bardziej sposobu realizacji programu niż redukcji materiału. Nowe założenia mają przede wszystkim zwiększyć swobodę nauczycieli i uczniów w doborze tekstów.
Opublikowane przez IBE propozycje to dopiero wstępny projekt, który przed wdrożeniem zostanie poddany analizie i konsultacjom społecznym.