Z początkiem lata koncerny medialne zaczęły znów zasypywać użytkowników Internetu informacjami na temat nadciągającej fali koronawirusa. Czy mamy tutaj do czynienia z potrzebą zmiany tematu po nadawanych od miesięcy wyimków z wojny w Ukrainie? A może jednak z osadzonym w rzeczywistości ostrzeżeniem, które powinniśmy wziąć sobie do serca? Sprawdźmy!
Co to będzie, co to będzie?
Według WHO, EMA (European Medicine Agency, Europejska Agencja Leków) i ECDC (European Centre for Disease Prevention and Control, Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób) warianty COVID-19, z którymi mamy obecnie do czynienia, określa się mianem BA.4 i BA.5. Po raz pierwszy zaobserwowano je na początku 2022 r. w Afryce. Choć nie są one tak groźne dla życia jak poprzednie wersje wirusa (na co wskazuje przede wszystkim spadek zgonów na skutek zachorowania), to rozprzestrzeniają się dużo szybciej i łatwiej.
Co to oznacza w praktyce? Kilkukrotne zakażenia, a przede wszystkim osłabioną odporność, nie tylko na koronawirusa. Do grupy ryzyka należą głównie osoby w wieku powyżej 60 lat – dlatego właśnie EMA i ECDC zarekomendowały wprowadzenie dla nich szczepień dawką przypominającą.
Statystyki i obostrzenia
Wzrost zachorowań na koronawirusa nie jest niestety mitem – pogorszenie sytuacji zdrowotnej zauważyć można w statystykach wielu europejskich państw, w tym na przykład Portugalii, Francji, Niemiec, Włoch czy Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo, co dokładnie jest przyczyną tego zjawiska, choć podejrzewać można, że należy jej upatrywać choćby w rozpoczęciu sezonu wakacyjnego, zmianie pory roku czy złagodzeniu polityki sanitarnej. Część rządów podjęła już działania na rzecz przywrócenia niektórych obostrzeń, jednak u nas wciąż jest z tym średnio. Ze względu na brak oficjalnych danych wynikający z zakończenia państwowego programu testowania na COVID-19 nie jesteśmy w stanie określić liczby przypadków zachorowań na koronawirusa w Polsce.
Jak pisze Defoliator, który dotarł do poznańskich statystyk określających jego stężenie w miejskich ściekach, „gdyby podobny standard testowania był zachowany obecnie, możliwe byłoby przekroczenie nawet 60 tys. wykrytych przypadków na dobę na 7-dniowej średniej kroczącej”. Tę niepokojącą tendencję zauważyły między innymi Stany Zjednoczone – amerykańskie CDC (Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom) zdecydowało się ostatnio zaktualizować poziom zagrożenia zakażeniem koronawirusem w Polsce. Razem z takimi krajami jak Bangladesz, Bośnia i Hercegowina, Salwador, Fidżi i Honduras otrzymaliśmy oznaczenie 3 (wysokie), w ramach którego ostrzega się Amerykanów przed podróżowaniem i zaleca rezygnację z przyjazdu.
Kampania Zaszczepmy fakty!
W naszym kraju działania profilaktyczne rozpoczęto oficjalnie dopiero 22 lipca – dopiero, ponieważ dane zbierane przez największe agencje zajmujące się monitoringiem COVID-19 wskazują, że liczba zachorowań przestała piąć się w górę. Nie jest to jednak dobra informacja – oznacza, że jesteśmy bardzo blisko osiągnięcia szczytu nowej fali. Jeśli więc nie chcecie zachorować, zabezpieczajcie się najlepiej jak potraficie.
Jako Stowarzyszenie Pravda pragniemy tymczasem zaproponować wam chwilę oddechu – razem z Siecią Obywatelską Watchdog Polska, do której należy platforma SprawdzamyJakJest.pl, stworzyliśmy kampanię Zaszczepmy fakty!. W jej ramach badamy najczęściej przewijające się w dyskusji wokół pandemii i szczepień narracje. Chcemy dowiedzieć się, co mówi się o koronawirusie, a przede wszystkim tego, skąd biorą się poszczególne przekonania. Mamy nadzieję, że przy okazji powrotu do tematów pandemicznych zechcecie pomóc nam przy stawianiu kolejnych kroków – każde z Was może w prosty sposób (i bezpłatnie) zarejestrować się na platformie SJJ, a następnie dołączyć do realizacji misji. A tam czekają na Was zadania, osiągnięcia i nagrody!