Okładka wykonana przez: Emilia Roskosz

„Oni wszyscy są tacy sami” – mit zbiorowej odpowiedzialności wobec ludności ukraińskiej w Polsce

Narracje dezinformacyjne coraz częściej opierają się na prostym, ale skutecznym mechanizmie – uogólnieniu. Z pojedynczych przypadków i historycznych epizodów powstaje obraz całego narodu: „oni wszyscy tacy są”. W rezultacie emocje zastępują fakty, a zbiorowe stereotypy wypierają indywidualną ocenę. 

Mechanizm ten, dobrze opisany w psychologii społecznej, wzmacnia lęki, podziały i poczucie zagrożenia. W tym artykule przyglądamy się trzem najczęściej powielanym narracjom, które wykorzystują ten schemat myślenia.

Od incydentu do uogólnienia

To narracja oparta jest na emocjonalnym uogólnieniu. W przestrzeni publicznej pojawiają się doniesienia o incydentach z udziałem uchodźców z Ukrainy – o roszczeniowych zachowaniac czy przestępstwach. Choć większość z tych sytuacji ma charakter jednostkowy, są one często przedstawiane jako dowód na „prawdziwą naturę” wszystkich Ukraińców.

Z drobnych, niekiedy anegdotycznych przypadków wyprowadza się ogólny wniosek: „wszyscy tacy są, dlaczego mamy im pomagać?”. W ten sposób pojedyncze zdarzenie rzuca się cieniem na obraz całej grupy. To przykład nadmiernego uogólnienia – błędu poznawczego polegającego na formułowaniu daleko idących wniosków na podstawie pojedynczych zdarzeń.

Fenomen ten jest dobrze znany w psychologii społecznej. Negatywne zachowania członków grupy obcej (ang. out-group) zapamiętujemy silniej i uznajemy je za bardziej typowe niż zachowania pozytywne. Jest to tzw. efekt jednorodności grupy obcej (ang. out-group homogeneity effect) – przekonanie, że „oni” są wszyscy tacy sami, podczas gdy „my” jesteśmy zróżnicowani. To sprawia, że łatwiej nam uogólnić coś na temat grupy, do której nie należymy.

Wykorzystanie historycznych krzywd

Ta narracja sięga do pamięci historycznej i wykorzystuje realne, tragiczne wydarzenia z przeszłości – zbrodnie popełnione przez część ukraińskich nacjonalistów w latach 40. XX wieku – by obciążyć odpowiedzialnością za nie współczesne pokolenie Ukraińców. 

W przekazach internetowych często zestawia się symbole współczesnej Ukrainy (np. żółto-niebieską flagę) z heraldyką wykorzystywaną przez zbrodniarzy wojennych lub ideologią nazistowską. Celem nie jest analiza historii, lecz wywołanie emocjonalnego skojarzenia, które delegitymizuje obecny opór Ukrainy wobec rosyjskiej agresji. To przykład działania stereotypizacji – uproszczonego sposobu myślenia, w którym całe grupy (np. Ukraińcy) zostają sprowadzone do jednego, schematycznego obrazu i stają się skrótami poznawczymi. Słynne badania przeprowadzone w 1994 roku przez Macrae’a, Milne’a i Bodenhausena pokazały, że stereotypy działają jak mechanizmy oszczędzające energię poznawczą – pozwalają szybciej klasyfikować innych, ale kosztem dokładności. W efekcie przeszłość historyczna zostaje „przepisana” na teraźniejszość, a dawny wróg staje się współczesnym agresorem.

W tym przypadku stereotyp nie tylko upraszcza rzeczywistość, ale też uruchamia poczucie zagrożenia symbolicznego, opisywanego w ramach teorii zintegrowanego zagrożenia (ang. Integrated Threat Theory). Mechanizm ten polega na tym, że grupa obca – w tym wypadku Ukraińcy – zostaje przedstawiona jako zagrożenie dla wspólnotowej tożsamości, wartości i pamięci historycznej. Narracje odwołujące się do postaci Stepana Bandery czy ideologii UPA wzmacniają wrażenie, że „oni” zagrażają „naszej kulturze”, „naszej historii” i „naszym bohaterom”. W efekcie powstaje emocjonalna bariera: współczesny Ukrainiec zostaje utożsamiony z historycznym wrogiem, a pamięć o przeszłości staje się narzędziem wykluczenia.

Co istotne, badania nad dynamiką stereotypizacji wskazują, że skłonność do uogólnień rośnie szczególnie wtedy, gdy grupa dokonująca oceny sama znajduje się w stanie niepewności lub poczucia zagrożenia – ekonomicznego, kulturowego czy egzystencjalnego. Innymi słowy, im silniejsze jest w społeczeństwie poczucie frustracji i braku bezpieczeństwa, tym większa tendencja do tworzenia uproszczonych kategorii i podziałów „my–oni”.

„Wszyscy kradną” – narracja o korupcji

To jedna z najtrwalszych narracji antyukraińskich po 2022 roku. Ma pozornie zdroworozsądkowy charakter – odwołuje się do realnego problemu korupcji, ale wykorzystuje go, by uzasadnić moralny dystans i sprzeciw wobec pomocy. Mechanizm jest prosty: pojedyncze przypadki nadużyć przedstawia się jako dowód, że „wszyscy kradną”, a „pomoc i tak trafia do kieszeni polityków i ich kolegów”. Tego typu komunikaty łączą prawdziwą informację (problem korupcji na Ukrainie) z fałszywym uogólnieniem (całe państwo jest skorumpowane). To klasyczny przykład błędu logicznego pars pro toto – wnioskowania o całości na podstawie części.

To również przykład działania teorii zintegrowanego zagrożenia w obszarze tzw. zagrożenia realistycznego, które wiąże się z lękiem o marnowanie środków publicznych, utratę pieniędzy i zasobów, a w konsekwencji prowadzi do niechęci wobec całej grupy lub kraju. Zamiast racjonalnej oceny danych emocjonalny lęk o własne bezpieczeństwo ekonomiczne staje się punktem wyjścia do generalizacji. Podobnie jak w przypadku poprzedniej narracji, tutaj także działa dynamika stereotypizacji – im bardziej czujemy się zagrożeni, tym bardziej (i częściej) stereotypizujemy. 

Co na to dane? Według Transparency International Ukraine w 2024 roku Ukraina uzyskała 35 punktów na 100 w Indeksie Percepcji Korupcji (Corruption Perceptions Index, CPI) i zajęła 105. miejsce spośród 180 państw. Rok wcześniej wynik ten wynosił 36 punktów (104. miejsce), co wówczas oznaczało wzrost o 3 pkt względem 2022 roku. Oba raporty podkreślają, że mimo trwającej wojny Ukraina utrzymała kluczowe reformy antykorupcyjne, np. wznowienie elektronicznych deklaracji majątkowych i nadzór nad zamówieniami obronnymi. Jednak wiele zmian wdrażanych jest zbyt wolno lub czysto formalnie, co tłumaczy stagnację wyniku. 

Badanie Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji pokazuje ciekawą rozbieżność: aż 91,4% Ukraińców uważa, że korupcja w Ukrainie jest powszechna, ale „tylko” 18,7% miało z nią osobisty kontakt w ostatnim roku. To znaczy, że wysoka percepcja korupcji nie zawsze odpowiada rzeczywistemu doświadczeniu, a więc część przekonania o tym, że „wszyscy są skorumpowani”, ma charakter społecznego mitu, nie empirycznego faktu

Wykorzystuje to rosyjska propaganda, która posługuje się narracją o korupcji, by podważać wiarygodność Ukrainy. Przykładem może być kampania dezinformacyjna prowadzona na TikToku, w ramach której użytkownicy z kilku krajów europejskich byli zalewani fałszywymi doniesieniami, jakoby wysocy rangą ukraińscy urzędnicy i ich rodziny kupowali po inwazji Rosji w lutym 2022 roku luksusowe samochody i nieruchomości za granicą.

W przypadku wszystkich trzech narracji działa to samo „psychologiczne sprzężenie zwrotne”:

lęk -> stereotyp -> uogólnienie -> pogłębiony lęk

Podsumowanie

Wszystkie trzy narracje pokazują, jak łatwo emocje potrafią zniekształcić obraz określonej grupy. Z jednostkowych zdarzeń, historycznych krzywd czy realnych problemów tworzy się uproszczony wizerunek całego narodu. W ten sposób złożone zjawiska społeczne zostają sprowadzone do prostych opozycji „my–oni”. Tego rodzaju narracje nie tylko zniekształcają rzeczywistość, ale też utrwalają podziały i stereotypy, wzmacniając poczucie zagrożenia oraz nieufność. Znajomość mechanizmów stojących za takimi uogólnieniami pomaga rozpoznawać je w przestrzeni publicznej i nie ulegać emocjonalnym przekazom.

  • Absolwent filozofii UMK w Toruniu. Większość czasu spędza na pracy naukowej, pisząc artykuły, czytając książki i pracując w redakcji Studiów z Historii Filozofii. Zainteresowania naukowe: filozofia analityczna, logika, semantyka języka naturalnego.

  • Interesuje się stosunkami międzynarodowymi z naciskiem na relacje w zakresie bezpieczeństwa i wojskowości. Ponadto fascynuje ją świat i ludzie, dlatego lubi podróżować, uczyć się i czytać o rzeczach wszelakich od funkcjonowania mózgu po czarne dziury.

Stowarzyszenie Pravda to niezależna organizacja zajmująca się weryfikacją informacji i edukacją medialną.
Picture of Kacper Wąsiak
Kacper Wąsiak
Absolwent filozofii UMK w Toruniu. Większość czasu spędza na pracy naukowej, pisząc artykuły, czytając książki i pracując w redakcji Studiów z Historii Filozofii. Zainteresowania naukowe: filozofia analityczna, logika, semantyka języka naturalnego.