Okładka wykonana przez: Emilia Roszkosz

Ziemia się nie ociepla? To nieprawda

W mediach społecznościowych krąży wypowiedź australijskiego geologa, profesora Iana Plimera. Padają w niej słowa, że to, czy Ziemia się ociepla czy ochładza, zależy od tego, kiedy zaczynamy pomiary, co ma podważać założenia globalnego ocieplenia. Jaki jest konsensus naukowy w tej sprawie? Co wiemy o zmianach temperatury na Ziemi?

Na profilu @ukryteteorie na Instagramie pojawiła się rolka z wypowiedzią profesora Iana Plimera, australijskiego geologa, w której mówi (tłumaczenie za autorem rolki):

Od 4000 tysięcy lat mamy okres ochładzania. Więc jeśli ludzie mówią ha ha ha, planeta się ociepla, no to… Wszystko zależy od tego, kiedy zaczynasz pomiary. Jeśli spojrzymy na ostatnie 38 lat, nie było żadnej zmiany temperatury. Jeśli spojrzymy na ostatnie 150 lat, mamy trzy okresy ocieplenia i trzy okresy ochłodzenia, z łącznym wzrostem temperatury o około 0,6 stopnia Celsjusza. Zastanawiam się, dlaczego się ociepliło… W 1850 roku, wtedy… Co się wtedy stało? Ach tak, to był koniec małej epoki lodowcowej. Czy myślisz, że po małej epoce lodowcowej będzie cieplej czy zimniej? Oczywiście, że będzie cieplej. Więc jeśli zaczynasz pomiary od 1850 roku, czyli od rewolucji przemysłowej, to mamy ocieplenie. Ale jeśli zaczniemy od średniowiecznego okresu ciepła, to mamy ochłodzenie. Ochłodziliśmy się o około 5 stopni od tego czasu. Jeśli zaczniemy od okresu ciepła za czasów Rzymian, ochłodziliśmy się o około 5 stopni. Więc kiedy ktoś ci mówi: “ociepla się”, odpowiedź brzmi: “od kiedy?”.

Rolka użytkownika @ukryteteorie zdobyła 559 tysięcy wyświetleń i ponad 400 udostępnień (stan na 14.08.2025).

Fragment zawarty w rolce pochodzi z wystąpienia profesora Plimera w Christopher Dawson Centre for Cultural Studies z 2022 roku (26:51-28:12).

W skrócie

  • Trend ochładzania się Ziemi został odwrócony w XX wieku przez szybkie, silne globalne ocieplenie wywołane działalnością człowieka.
  • Średnia temperatura Ziemi wzrosła od 1850 roku o 0,06°C na dekadę, co daje w sumie około 1,1°C.
  • Żaden z naturalnych czynników ocieplających, które podnosiły temperaturę po wcześniejszych epokach lodowcowych, nie może wyjaśnić wzrostu obserwowanego w ostatnim stuleciu.
  • Naukowcy wykazali, że obecne ocieplenie klimatu jest spowodowane działalnością człowieka, która powoduje emisję dodatkowych gazów cieplarnianych do atmosfery.

Kim jest Ian Plimer?

Profesor Plimer to australijski geolog, akademik i autor, znany przede wszystkim z kontrowersyjnych poglądów na temat zmian klimatycznych. Był związany z Uniwersytetem w Melbourne i Uniwersytetem w Adelaide. Jest autorem licznych publikacji naukowych dotyczących geologii, a zwłaszcza złóż mineralnych. Był także członkiem zarządu kilku firm górniczych zajmujących się wydobyciem żelaza, węgla i uranu. 

Plimer jest od dawna pod lupą mediów i fact-checkerów ze względu na poglądy zaprzeczające konsensusowi naukowemu, który wskazuje, że zmiana klimatu i globalne ocieplenie są wywołane działalnością człowieka.

Poniżej przyjrzymy się poszczególnym twierdzeniom z przywoływanej wypowiedzi Plimera i porównamy je z tym, co mówią badania naukowe.

Okres ochładzania

Plimer: Od 4000 tysięcy lat mamy okres ochładzania.

Werdykt: Manipulacja.

Od ok. 6000 lat Ziemia rzeczywiście doświadcza bardzo powolnego ochładzania, które wynika głównie z naturalnych zmian w nachyleniu orbity (tzw. cykli Milankovicia). Naukowcy twierdzą, że obecne położenie Ziemi w cyklach Milankovicia powinno sprzyjać ochładzaniu się planety, a nie jej ocieplaniu. Ziemia znajduje się obecnie w okresie międzylodowcowym (czyli w okresie między epokami lodowcowymi, gdy panuje łagodniejszy klimat). Nie dochodzi jednak do ochładzania zgodnie z zapoczątkowanym ok. 6000 lat temu trendem – został on odwrócony w XX wieku przez szybkie, silne globalne ocieplenie antropogeniczne, czyli wywołane działalnością człowieka. Według badań obecna temperatura globalna jest wyższa niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 11 000 lat.

W wywiadzie dla Wspólnotowego Serwisu Informacyjnego Badań i Rozwoju (CORDIS) Frerk Pöppelmeier, badacz dynamiki klimatu na Uniwersytecie Berneńskim, powołał się na badania zmiany w długości okresów międzylodowcowych na Ziemi. Wskazał, że:

Obecnie na skutek antropogenicznych emisji gazów cieplarnianych system jest tak zaburzony, że w zasadzie udało nam się przeskoczyć co najmniej kolejną epokę lodowcową. Jeśli nadal będziemy emitować dwutlenek węgla, możliwe, że w przewidywalnej przyszłości wcale nie dojdzie do epoki lodowcowej (tłum. Pravda).

Zmiany temperatury

Plimer: Jeśli spojrzymy na ostatnie 38 lat, nie było żadnej zmiany temperatury. Jeśli spojrzymy na ostatnie 150 lat, mamy trzy okresy ocieplenia i trzy okresy ochłodzenia, z łącznym wzrostem temperatury o około 0,6 stopnia Celsjusza.

Werdykt: Fałsz.

Dane z raportu NOAA National Centers for Environmental Information jasno pokazują, że średnia temperatura Ziemi wzrosła od 1850 roku o 0,06°C na dekadę, co daje w sumie około 1,1°C. Tempo ocieplania się od 1982 roku jest ponad trzykrotnie szybsze – 0,2°C na dekadę.

Wykres ukazujący globalne zmiany temperatury (źródło: Show Your Stripes). Niebieskie paski oznaczają lata ze średnią temperaturą niższą niż przeciętna z lat 1961-2010, a czerwone – wyższą. 

Rok 2024 był najcieplejszym rokiem od początku globalnych pomiarów w 1850 roku – i to z dużą przewagą. Był o 1,18°C cieplejszy od średniej z XX wieku, wynoszącej 13,9°C. Był też o 1,35°C cieplejszy od średniej z epoki przedprzemysłowej (1850–1900), wynoszącej 13,72°C. Dziesięć najcieplejszych lat w historii pomiarów przypada na ostatnią dekadę (2015-2024).

Wykresy anomalii średniej temperatury do roku 2024 dla obszaru całego globu, Europy kontynentalnej oraz Polski (źródło: Nauka o Klimacie).

Mała epoka lodowcowa

Plimer: Czy myślisz, że po małej epoce lodowcowej będzie cieplej czy zimniej? Oczywiście, że będzie cieplej. Więc jeśli zaczynasz pomiary od 1850 roku, czyli od rewolucji przemysłowej, to mamy ocieplenie.

Werdykt: Manipulacja.

Tak, mała epoka lodowcowa (ok. 1300–1850) była chłodniejszym okresem, zwłaszcza na półkuli północnej. Przyczynił się do tego spadek aktywności słonecznej oraz wzrost aktywności wulkanicznej. Nie wyjaśnia to zjawiska globalnego ocieplenia obserwowanego w ciągu ostatnich 50-100 lat. Niepoprawne jest twierdzenie, że planeta „odbudowuje się” po małej epoce lodowcowej.

To, że jakiś okres w historii był chłodny, nie oznacza, że temperatura „odbije się” później do jakiegoś z góry ustalonego poziomu równowagi. Musi istnieć mechanizm, który wymusza zmiany klimatu w długich przedziałach czasowych. W związku z tym ocieplenia po małej epoce lodowcowej można by oczekiwać tylko wtedy, gdyby pojawiły się nowe czynniki powodujące gromadzenie się dodatkowego ciepła w systemie ziemskim.

Żaden z naturalnych czynników ocieplających, które podnosiły temperatury po wcześniejszych epokach lodowcowych, nie mogą wyjaśnić wzrostu temperatur obserwowanego w ostatnim stuleciu. Naukowcy szczegółowo przeanalizowali wszystkie naturalne procesy mogące powodować zmiany klimatu na Ziemi i ustalili, że żaden z nich nie tłumaczy w pełni obecnego ocieplenia.

Naukowcy wykazali, że obecne ocieplenie klimatu jest spowodowane działalnością człowieka, która powoduje emisję dodatkowych gazów cieplarnianych do atmosfery.

Optima klimatyczne

Plimer: Ale jeśli zaczniemy od średniowiecznego okresu ciepła, to mamy ochłodzenie. Ochłodziliśmy się o około 5 stopni od tego czasu. Jeśli zaczniemy od okresu ciepła za czasów Rzymian, ochłodziliśmy się o około 5 stopni. 

Werdykt: Fałsz.

Średniowieczne optimum klimatyczne (800–1300 n.e.) to dobrze znany epizod klimatyczny, kiedy klimat był cieplejszy niż w przeciągu kolejnych kilkuset lat. Chociaż dowody sugerują, że w niektórych częściach świata w tym okresie mogło być tak ciepło jak w XX wieku, istnieją też dane wskazujące na coś innego. Były regiony chłodniejsze niż obecnie, takie jak tropikalny Pacyfik. W okresie średniowiecznego optimum klimatycznego promieniowanie słoneczne było wyższe niż przeciętnie, a aktywność wulkaniczna niższa. Oba te czynniki sprzyjają wzrostowi temperatur. Uważa się również, że istotną rolę odegrały zmiany w cyrkulacji oceanicznej, które przyniosły cieplejsze wody do północnego Atlantyku. To tłumaczy znaczną część nietypowego ocieplenia w tym regionie.

W wypowiedzi dla Reuters Zeke Hausfather, klimatolog z organizacji Berkeley Earth, zauważa:

Istnieje wiele różnych wielowskaźnikowych rekonstrukcji globalnej temperatury opublikowanych na przestrzeni lat, ale żadna z nich nie potwierdza dziwacznego twierdzenia Plimera, że w średniowieczu globalne temperatury były o 4°C wyższe (tłum. Pravda).

Howard Diamond, klimatolog z Laboratorium Badań Atmosfery NOAA, wskazuje:

Twierdzenie, że planeta ochłodziła się o cztery stopnie Celsjusza od czasów średniowiecza, jest po prostu jawnie fałszywe (tłum. Pravda).

John Cook, założyciel portalu Skeptical Science oraz badacz w Melbourne Centre for Behaviour Change (gdzie zajmuje się psychologią poznawczą denializmu klimatycznego), w komentarzu dla nas wyjaśnia:

Jeśli chodzi o odwołania Plimera do średniowiecznego lub rzymskiego ocieplenia, popełnia on cherry picking, skupiając się na temperaturach w wybranych regionach zamiast na temperaturze całej planety. Ciepło przemieszcza się w naszym systemie klimatycznym, dlatego obserwujemy gwałtowne zmiany temperatur w konkretnych miejscach. Jednak gdy spojrzymy na całą planetę, zmiany globalnej temperatury są w głównej mierze napędzane zmianami całkowitej zawartości ciepła na Ziemi. A to jest determinowane wyłącznie przez czynniki takie jak wahania aktywności słonecznej lub zmiany w ilości gazów cieplarnianych w atmosferze. W skali globalnej temperatury są obecnie wyższe niż w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat, w tym w okresie średniowiecznym i w czasach starożytnego Rzymu (tłum. Pravda).

Rzymskie optimum klimatyczne (ok. 100-300 n.e.) było cieplejsze niż późniejsze wieki, ale nadal niższe niż obecne temperatury. Brakuje wiarygodnych danych sugerujących ochłodzenie o 5°C od tamtego czasu. Nie było ono ociepleniem globalnym – to założenie zostało podważone w ciągu ostatniej dekady przez badania prowadzone na rozległych obszarach (w tym w części Grenlandii). Wyniki sugerują, że w rzeczywistości temperatury w wielu miejscach nie pokrywały się. Niektóre regiony wydają się ocieplać w czasie, gdy powinny się ochładzać – i odwrotnie. Dotyczy to zarówno średniowiecznego optimum klimatycznego, jak i rzymskiego optimum klimatycznego.

Od kiedy?

Plimer: Więc kiedy ktoś ci mówi: „ociepla się”, odpowiedź brzmi: „od kiedy?”.

Werdykt: Manipulacja.

Perspektywa czasowa jest ważna w analizie klimatu, ale używanie dawnych epok do relatywizowania nagłego ocieplenia od XX wieku to manipulacja. Szybkość zmian jest kluczowa: obecne ocieplenie trwa dziesiątki lat, a nie tysiące – i jest bezprecedensowe w tempie i czynnikach je powodujących.

Podsumowanie

John Cook wyjaśnia:

Głównym błędem Plimera jest twierdzenie, że skoro w przeszłości zmiany klimatu zachodziły naturalnie, to to, co dzieje się teraz, również musi mieć charakter naturalny. Klimat zmienia się, gdy jest do tego zmuszony, co oznacza, że temperatury rosną, gdy klimat gromadzi ciepło, a spadają, gdy klimat to ciepło traci. Czasem dzieje się to naturalnie, na przykład w wyniku zmian aktywności słonecznej. Może się to jednak zdarzyć także z powodu działalności człowieka – na przykład wtedy, gdy emitujemy do atmosfery gazy zatrzymujące ciepło, co prowadzi do jego kumulacji. To jest różnica między XIX wiekiem a teraźniejszością. Wtedy aktywność słoneczna rosła, co przyczyniało się do ocieplania klimatu. Jednak w ostatnich dekadach dodaliśmy do atmosfery miliardy ton dwutlenku węgla – gazu zatrzymującego ciepło – w wyniku czego planeta gromadzi ciepło w tempie odpowiadającym ponad czterem bombom atomowym na sekundę. Błędne rozumowanie Plimera, że nie możemy powodować zmian klimatu, ponieważ klimat zmieniał się w przeszłości, jest logicznie równoważne stwierdzeniu, że skoro ludzie umierali na raka przed wynalezieniem papierosów, to papierosy nie mogą powodować raka (tłum. Pravda).

Wypowiedź Plimera, popularna w mediach społecznościowych, zawiera liczne manipulacje i fałszywe stwierdzenia dotyczące globalnego ocieplenia. Chociaż w historii Ziemi istniały naturalne wahania temperatury – w tym okresy cieplejsze i chłodniejsze – to obecny, gwałtowny wzrost w XX i XXI wieku nie wynika z tych samych mechanizmów. Głównym powodem zaistnienia obecnego trendu jest działalność człowieka, a przede wszystkim emisja gazów cieplarnianych. Próby relatywizowania tych faktów poprzez wybiórcze porównania z odległymi okresami klimatycznymi w historii planety wprowadzają w błąd i ignorują skalę oraz tempo współczesnych zmian.

Stowarzyszenie Pravda to niezależna organizacja zajmująca się weryfikacją informacji i edukacją medialną.
  • Językoznawczyni, retoryczka, edukatorka i naukowczyni. W Stowarzyszeniu Pravda od czerwca 2025 zajmuje się fact-checkingiem. Jej największą pasją jest badanie komunikacji, przede wszystkim perswazyjnej.

Picture of Kinga J. Rogowska
Kinga J. Rogowska
Językoznawczyni, retoryczka, edukatorka i naukowczyni. W Stowarzyszeniu Pravda od czerwca 2025 zajmuje się fact-checkingiem. Jej największą pasją jest badanie komunikacji, przede wszystkim perswazyjnej.