Wojenne fake newsy o Ukrainie. Co udało nam się odkryć?

15 marca 2024

Projekt „Faktgrafiki”, który realizujemy od dziewięciu miesięcy, powoli dobiega końca. W ramach tego przedsięwzięcia udało nam się zidentyfikować i przeanalizować liczne materiały zawierające elementy, które są wykorzystywane do siania dezinformacji przez Rosjan. Wykorzystując fakt, że niedawno minęły dwa lata od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę, postanowiliśmy podsumować efekty naszej pracy. 

Faktgrafiki, czyli właściwie co?

W ramach projektu nasz zespół zajmował się poszukiwaniem w Internecie potencjalnie zmanipulowanych informacji. Zaczynaliśmy od weryfikacji podejrzanych treści, a wyniki naszych analiz przedstawialiśmy w formie zarówno artykułów, jak i przystępnych, multimedialnych faktgrafik. Co więcej, byliśmy również odpowiedzialni za tłumaczenie zagranicznych faktgrafik autorstwa innych członków projektu na język polski. Wszystkie materiały powstałe w ciągu ostatnich kilku miesięcy można znaleźć na naszej stronie internetowej.

Wojskowe komplikacje

W trakcie trwania projektu zidentyfikowaliśmy kilka fałszywych narracji, które prawdopodobnie miały na celu pogorszyć wizerunek ukraińskiej armii w oczach ludności cywilnej. Wyjaśniliśmy między innymi kwestię rzekomego rozkradania pomocy wojskowej z USA. Według kremlowskich mediów suma strat wynosiła nawet miliard dolarów, a pośród utraconych sprzętów wojskowych miały znajdować się przeciwlotnicze systemy antyrakietowe, drony, kamikadze i noktowizory.

Ze sprawozdania Pentagonu z dnia 10 stycznia 2024 roku wynika jednak, że to amerykańscy urzędnicy nie zdołali poprawnie obliczyć, ile egzemplarzy broni różnego typu wysłano na front. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu stwierdził wówczas, że nie jest możliwe dokładne wyliczenie wszystkich pocisków artyleryjskich czy nabojów. Co więcej, według Pentagonu nie ma również żadnych dowodów na nieautoryzowany lub nielegalny przewóz amerykańskiego sprzętu poza terytorium Ukrainy.

W mediach poruszenie wywołało także nagranie przedstawiające młodych żołnierzy zwracających się do prezydenta Ukrainy z prośbą, by ten przestał wysuwać roszczenia wobec dowódcy wojska tego kraju. Oczywiście nagrania nie można znaleźć na żadnej oficjalnej stronie internetowej, a kolory mundurów występujących w nim mężczyzn nie są tożsame z tymi wykorzystywanymi przez Ukraińskie Siły Zbrojne. 

Propagandyści zdecydowali się również obwieścić, że ukraińska kontrofensywa poniosła całkowitą porażkę. Rosyjskie media przytaczały (i przytaczają) fragmenty wyrwane z kontekstu, by za ich pomocą udowodnić, że Wałerij Załużny wspomniał o „nieuniknionej kapitulacji“ Ukrainy. W rzeczywistości Załużny powiedział jednak, że Ukrainie udało się zatrzymać inwazję znacznie silniejszej Rosji i odzyskać część okupowanego terytorium. Dowódca mówił też o sektorach, które Ukraina musi wzmocnić, by móc uniknąć wojny pozycyjnej. 

Nie tylko wojna?

Oprócz kwestii militarnych w Internecie można było napotkać informacje dotyczące m.in. jakości życia codziennego obywateli Ukrainy. Kontrowersję wzbudziła chociażby wieść o zakazie używania języka rosyjskiego na terytorium tego kraju. Po sieci krążył film, w którym Ukraińcy wypowiadali się za usunięciem nauki języka rosyjskiego ze szkół. Pisano również, że ukraiński reżim prowadzi „agresywną politykę wymierzoną w rosyjski język i kulturę”.

Rzeczywistość wygląda jednak zgoła inaczej. Według badań 73,4% Ukraińców uważa za swój język ojczysty ukraiński, a 22% rosyjski. I choć konstytucja Ukrainy jasno wskazuje, że językiem państwowym na terenie całego kraju jest ukraiński, to z dalszej części dokumentu wynika, że państwo zapewnia swobodny rozwój i ochronę języka rosyjskiego oraz innych języków, którymi posługują się mniejszości narodowe.

Gwałtowne reakcje internautów wywołała również wieść o „legalnym” handlu organami na Ukrainie. Tymczasem z ustawodawstwa tego kraju jasno wynika, że jeszcze przed wojną procedery tego typu uznano za zakazane. Ustawa nr 1967-IX, bo o niej mowa, została uchwalona w grudniu 2021 roku i podpisana w styczniu 2022 roku, a więc miesiąc przed rozpoczęciem konfliktu. 

To jednak nie wszystko – prócz wymienionych kwestii zweryfikowaliśmy również newsy prezentujące opowieści o niższych wyrokach dla Ukraińców w Polsce, luksusowych wakacjach córki szefa ukraińskiej komisji poborowej czy o leczeniu nazistów zza wschodniej granicy w naszych szpitalach. 

To jeszcze nie koniec

W trakcie trwania projektu skupiliśmy się na inwazji zbrojnej, która trwa od 24 lutego 2022 roku. Opublikowaliśmy już łącznie 40 multimedialnych faktgrafik. Jako że wojna za naszą wschodnią granicą wciąż trwa, my również nie przerywamy poszukiwań kontrowersyjnych treści z konfliktem rosyjsko-ukraińskim w roli głównej. Jeśli natkniecie się na podejrzaną informację dotyczącą wojny w Ukrainie, możecie przesłać ną do nas poprzez formularz kontaktowy.

Metodyka

Każda wypowiedź i informacja są kwalifikowane do jednej z czterech kategorii: prawda, fałsz, manipulacja, nieweryfikowalne.

Jako członkowie International Fact-Checking Network (Międzynarodowej Sieci Fact-Checkingowej) dbamy o to, żeby każdy wpis przesztrzegał ścisłej metodyki i spełniał standardy rzetelenego dziennikarstwa.

Certyfikat

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o naszej metodyce zajrzyj do zakładki Jak działamy?.

Wesprzyj Pravdę!

Jeśli zgadzasz się z nami, że rzetelne informacje ratują życie, dołącz do osób wspierających niezależną weryfikację faktów i wesprzyj naszą działalność.

Więcej informacji o tym jak możesz nas wspierać znajdziesz w zakładce Wesprzyj Pravdę.