Ponad rok temu spod rosyjskiej okupacji wyzwolono Buczę – trzydziestosześciotysięczną miejscowość znajdującą się około trzydziestu kilometrów od Kijowa. Przez ponad miesiąc tereny te były okupowane przez oddziały rosyjskie, w tym jednostki 35. i 36. Armii Ogólnowojskowej Wschodniego Kręgu Wojskowego, dwie dywizje powietrznodesantowe oraz Gwardię Narodową. Doszło wtedy do licznych aktów przemocy wobec ludności cywilnej, w trakcie których torturowano i zamordowano setki mieszkańców. Polska Agencja Prasowa w marcu bieżącego roku przekazała, że Rosjanie zabili w Buczy ponad 400 osób.
Dezinformacja na Twitterze
Mimo że zbrodnia wojenna w Buczy została już udowodniona, to w sieci wciąż pojawiają się głosy, które wątpią w agresję Rosji. Autor zaprezentowanego poniżej wpisu sugeruje, że obywatele Ukrainy zainscenizowali tragedię w Buczy. Do wypowiedzi dołączył „materiał dowodowy” w postaci kolażu. Myth Detector, organizacja fact-checkingowa należąca do Międzynarodowej Sieci Fact-Checkingowej (ang. International Fact-Checking Network, IFCN), odkryła, że składające się na niego zdjęcia pochodzą ze szkolenia z 2016 r. i nie mają nic wspólnego z trwającą wojną w Ukrainie.
Manipulacja znana nie od dziś!
Jak podaje Myth Detector, 21 listopada 2022 r. gruzińskojęzyczne konta na Facebooku udostępniły ten sam kolaż zdjęć. Identyczne zestawienie, powielające dezinformację o inscenizacji tragedii w Buczy, pojawiło się również w tym samym okresie na rosyjskich portalach społecznościowych takich jak tsgtat.ru i politikus.info. Co ciekawe, na Twitterze opublikowało je także oficjalne konto rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii.
Odwrotne wyszukiwanie grafiki
Artykuł organizacji Myth Detector znaleźliśmy dzięki narzędziu Google zwanym odwrotnym wyszukiwaniem grafiki. Pozwala ono na wyszukanie wybranych obszarów grafiki w sieci i sprawdzenie, czy pojawiła się ona gdzieś już wcześniej. Na podstawie wyników odwrotnego wyszukiwania możemy dotrzeć zarówno do autora zdjęcia, jak i propagatorów fałszywych informacji.
Weryfikatorzy z Myth Detectora podczas swoich poszukiwań wykorzystali narzędzie PimEyes, za pomocą którego udało im się zidentyfikować jedną z kobiet na fotografiach jako Liudmylę Bilekę. PimEyes pozwala wyszukać daną osobę ze zdjęcia zarówno w social media, jak i na stronach firmowych, medialnych, a nawet fotograficznych.
Wieści o Buczy zawitały do Hiszpanii…
Portal EUvsDisinfo, od 2015 r. monitorujący rosyjską dezinformację skierowaną przeciwko Unii Europejskiej, informował jakiś czas temu, że hiszpańskojęzyczni odbiorcy w Ameryce Łacińskiej i francuskojęzyczni w Afryce spotkali się z nową narracją na temat wydarzeń w Buczy – mówi się im, że rosyjskie wojska wcale nie zostały wyparte z miasta, tylko opuściły je z własnej woli, w „geście dobrej woli Moskwy”. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca, co potwierdzają liczne relacje z Buczy na portalach informacyjnych.
Prezydent Ukrainy podczas rocznicy wyzwolenia Buczy oznajmił, że jest w trakcie rozmów z międzynarodowymi urzędnikami, które mogą przyspieszyć proces organizowania trybunału ds. rosyjskiej agresji. Miałby on na celu ukaranie najwyższych władz wojskowych i politycznych Rosji za zbrodnie wojenne dokonane podczas konfliktu w Ukrainie.
Jesteśmy świadkami historii!
3 lipca 2023 r. w Hadze rozpoczęło działalność Międzynarodowe Centrum Ścigania Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie (ICPA). Będzie ono miało kluczowe znaczenie dla prowadzenia śledztwa w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych w Ukrainie i usprawni wszelkie procedury dotyczące dowodów zebranych od początku wojny.
Polska na celowniku rosyjskich dezinformatorów!
To tylko jeden z przykładów rosyjskiej dezinformacji, choć możliwe, że w sieci pojawi się jej coraz więcej. Pod koniec kwietnia polski Minister cyfryzacji zapowiedział, że możemy spodziewać się ingerowania w nasze wybory z „zewnątrz” kraju. Cytując:
„Trzeba się spodziewać tego, że będą próby ingerowania w wybory z zewnątrz i skuteczne przygotowanie do tego jest jednym ze sposobów na to, aby efekty nie były groźne dla naszego państwa” – podkreślił minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Okres kampanii wyborczej może więc być intensywny nie tylko pod względem samej aktywności kandydatów politycznych, ale również sił zewnętrznych. Pamiętajcie, że jeśli informacja wywołuje w was skrajne emocje, to warto zatrzymać się i sprawdzić ją w kilku rzetelnych źródłach. W najbliższych miesiącach będziemy dostarczać wam zweryfikowane informacje, żebyście w nadchodzących wyborach parlamentarnych mogli podejmować decyzje oparte na faktach.