Informację o tym, że Polki mają najgorszy dostęp do antykoncepcji w Europie, uznajemy za manipulację. Contraception Policy Atlas Europe, do którego odnosi się artykuł, brał pod uwagę wiele różnych czynników, które wykraczały poza ocenę fizycznego dostępu do antykoncepcji. Prawdą jest natomiast, że Polska zajęła ostatnie miejsce w rankingu, który pojawił się we wspomnianym raporcie.
Atlas Antykoncepcyjny?
Za inicjatywę i przygotowanie raportu odpowiedzialne jest Forum Parlamentu Europejskiego ds. Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych. W zbieraniu danych bierze udział wiele organizacji oraz ekspertów z zakresu widniejącego w nazwie wspomnianej wyżej instytucji. Jak czytamy w podtytule atlasu, jego celem jest „monitorowanie polityki rządów w zakresie dostępu do środków antykoncepcyjnych, poradnictwa z zakresu planowania rodziny i zapewniania informacji online na temat antykoncepcji”.
Dostęp do środków antykoncepcyjnych
Pierwsza z trzech kategorii zawiera następujące kryteria, które podlegały ocenie:
- poziom refundacji antykoncepcji w danym kraju;
- refundacja dla młodych osób (19-25 lat);
- refundacja dla grup defaworyzowanych (bezrobotnych czy z niskimi dochodami);
- refundacja przez narodowy fundusz zdrowia długotrwałej odwracalnej metody antykoncepcji (ang. LARC – long-acting reversible contraception).
W naszym państwie nie istnieje możliwość refundacji środków antykoncepcyjnych dla żadnej z grup, które zostały wymienione w powyższych podkategoriach.
Tabletki antykoncepcyjne bez recepty?
W drugiej kategorii oceniany był dostęp do poradnictwa oraz do recept na środki antykoncepcyjne. Brano pod uwagę cenę konsultacji oraz zakres wymaganej zgody (np. w przypadku osób niepełnoletnich lub osób pozostających w związku małżeńskim) – tutaj Polska wypadła pozytywnie. Kolejną podkategorią był dostęp do antykoncepcji awaryjnej oraz antykoncepcji hormonalnej bez recepty – to w tych kategoriach Polska została oceniona negatywnie.
Dostęp do informacji online
Trzecią kategoria obejmowała trzy kryteria:
- rodzaj informacji online (tzn. kto jest odpowiedzialny za stronę internetową);
- zasięg informacji (liczba wymienionych środków antykoncepcyjnych, informacja o ich kosztach oraz o tym, gdzie można je nabyć);
- przyjazność informacji dla użytkownika (uwzględnienie języka regionalnego i mniejszości, design strony oraz wykrywalność strony w wyszukiwarce).
Polska na tle Europy
Po podsumowaniu wszystkich kryteriów, Polska osiągnęła wynik na poziomie 33.5% – najniższy spośród wszystkich badanych krajów europejskich.
Przy okazji tak głośnych raportów warto pamiętać, że często ich metodologia jest bardziej skomplikowana niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Wiele osób dziwiło się, jak to możliwe, że zajęliśmy najniższe miejsce, skoro “przecież w każdym sklepie w Polsce można kupić prezerwatywy”. Mamy nadzieję, że w tym artykule udało się nam to wyjaśnić.