W internecie krąży informacja na temat aplikacji STOP COVID, która rzekomo jako narzędzie skierowane przez rząd wobec protestujących ma wysyłać ich na przymusową kwarantannę.
Ta wiadomość jest nieprawdziwa! Aplikacja nie ma uprawnień do nakładanie kwarantanny na użytkowników.
Kto może podjąć decyzję o nałożeniu kwarantanny?
Decyzja o nałożeniu kwarantanny nie może być przekazana za pośrednictwem aplikacji STOP COVID. Kwarantannę może nałożyć jedynie powiatowy inspektor sanitarny prowadzący dochodzenie epidemiologiczne.
Polacy nie ufają władzy?
Rządowe aplikacje pomagające zatrzymać rozprzestrzenianie się covid nie są nowością. Ciekawym spostrzeżeniem jest jednak fakt, że podczas gdy w Polsce aplikację pobrało tylko 2,6% obywateli (dane na dzień 14 października), w Niemczech jest to 22% obywateli (dane na dzień 23 września).
Tylko sygnał.
Spotkania między czyimiś smartfonami (zanotowane przez Bluetooth) nie oznaczają, że między osobami doszło do przekazania wirusa, zwłaszcza teraz, kiedy każdy nosi maseczki.
Wyniki i ostrzeżenia przekazywane przez aplikację STOP COVID należy więc traktować jako sygnał o potencjalnym kontakcie, a nie informację o zakażeniu.
Prywatność?
Obawy o wykorzystanie przez rząd pozyskanych danych niezgodnie z pierwotnym celem są nieuzasadnione. Można natomiast zastanawiać się, co z danymi użytkowników zrobią Google i Apple, na których protokole bazuje polska aplikacja.
Jeśli to właśnie powstrzymuje was przed instalacją, warto zdać sobie sprawę, że obydwu tym firmom udostępniamy już dużo naszych danych, często w pełni się na to zgadzając, np. korzystając z Google Maps.