Okładka wykonana przez: Karolina Szymańczak

Czy Ukraina pali własne zboże?

Dezinformacja stanowi nieodłączny element wojny w Ukrainie. Od początku konfliktu w sieci pojawiają się różnego rodzaju newsy o sabotujących swój kraj Ukraińcach – w tym o żołnierzach bombardujących własne miasta i palących pola pszenicy. Czy te wiadomości kryją w sobie ziarno prawdy?

@Minister_Prawdy, Twitter, 24.07.2022 

Informacja o tym, że obywatele Ukrainy niszczą własne magazyny z żywnością, jest nieweryfikowalna. Podlinkowany w tweecie filmik rosyjskiej politolożki zamieszkałej w Hiszpanii, Liu Sivayi, zawiera informację o lokalizacji nagrania – jest to miasto Rubieżnoje (Rubieżne) w obwodzie ługańskim. Od początku inwazji stanowiło ono jeden z głównych celów ataków Rosjan. W marcu 2022 r. media informowały o ostrzeliwaniu go przez wojska okupanta, a w kwietniu o użyciu przez nie broni masowego rażenia. Kwiecień przyniósł kolejną złą wiadomość – jeden z ich pocisków trafił w cysternę z kwasem azotowym. Choć mamy pewne podstawy, by podejrzewać, że to Rosjanie, a nie Ukraińcy, zaatakowali wspomniany w filmiku magazyn zboża, nie można też wykluczać, że zrobiła to druga strona.     

Zboże rosyjskim zakładnikiem?

Na początku marca 2022 r. ukraińskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że wojska rosyjskie rozpoczęły ataki na maszyny rolnicze, podważając tym samym prawo do bezpieczeństwa żywnościowego i finansowego kraju. W maju gubernator obwodu ługańskiego Serhiy Haidai  w rozmowie z agencją Reuters wskazał, że w danym obwodzie od początku wojny do maja spłonęła taka ilość ziarna, jaką w ciągu roku można by wyżywić 300 tysięcy ludzi. 

Zdjęcia satelitarne przedstawiające krajobraz Rubieżna po zrzuceniu bomb przez rosyjskie wojska

Fala fake newsów

Działalność Liu Sivayi w social mediach

Wojna o niepodległość Ukrainy rozgrywa się również w świecie wirtualnym. Mimo zablokowania przez Unię Europejską działalności takich twórców fake newsów jak Russia Today czy Sputnik, wielu indywidualnych użytkowników Internetu wciąż je rozpowszechnia. Wśród nich znajdują się również influencerzy tacy jak wspomniana już Liu Sivaya. Tej wpływowej rosyjskiej dziennikarce i politolożce zdarzało się wcześniej twierdzić, że za rozpoczęcie wojny w Donbasie należy obwiniać mordujących niewinnych ludzi Ukraińców, a nawet, że bombardowanie szpitala w Mariupolu było „ustawione” i tak naprawdę nie było w nim pacjentów.

@liusivaya, Twitter, 04.08.2022 

Obrończyni Putina?

Choć dziennikarka nie uważa się za zwolenniczkę aktualnej polityki kraju swojego pochodzenia, często wskazuje, że „prawdziwe przyczyny rosyjsko-ukraińskiego konfliktu nie zostały jeszcze dobrze przebadane”. W mediach społecznościowych krytykowała już sankcje międzynarodowe nałożone na Rosję, w tym blokadę Russia Today i Sputnika. Ponadto Sivaya podejrzewana jest również o współpracę z ambasadą rosyjską w Hiszpanii – placówka oznaczała ją na Twitterze, a także zaprosiła na odbywający się w jej murach koncert Olega Pogudina.  

@liusivaya, Instagram, 02.12.2021 

Uwaga na śledzie 

Zastanawiając się nad tym, czy obywatele Ukrainy przyczynili się do spalenia własnego zboża, skupiamy się na szczególe, zapominając o szerszym kontekście, jakim jest kryzys humanitarny wywołany wojną. Kiedy Rosja naruszyła suwerenność niepodległego państwa, przyczyniła się do przyspieszenia inflacji oraz znacząco wpłynęła na światową gospodarkę. Informacja o Ukraińcach niszczących swoje zapasy żywności jest w tym przypadku czerwonym śledziem (ang. red herring) – wiadomością, która ma na celu zmylenie jej odbiorcy lub odwrócenie jego uwagi, czyli, w opisywanej sytuacji, wywołanie zamieszania, by ukryć tragedię na skalę narodową. 

Chcesz nam pomóc?

Naszą rzeczywistość codziennie zalewają fale nowych informacji, z których wiele okazuje się fałszem. Celem Stowarzyszenia Pravda jest pilnowanie, by do użytkowników Internetu trafiały tylko sprawdzone wiadomości. Nasza praca to jednak kropla w morzu. Wiemy, że sami nie poradzimy sobie z tsunami dezinformacji. Pomóc możecie Wy, czytelnicy – pamiętajcie choćby o opcjach zgłaszania oraz blokowania fałszywych treści i kont, które dostępne są w każdym z portali społecznościowych. Jeśli macie więcej czasu, zapraszamy również do dołączenia do naszej kampanii realizowanej w formie grywalizacji. Wszystkie informacje o niej znajdziecie, kliknąwszy w poniższy link: https://sprawdzamyjakjest.pl/#!/annotations/mission/19  

Picture of Nikola Bieguniak
Nikola Bieguniak
Absolwentka socjologii i politologii na Uniwersytecie Warszawskim. W Stowarzyszeniu zdobywa doświadczenie jako dziennikarka i specjalistka ds. HR. Jej zainteresowania oscylują wokół istoty organizacji pozarządowych we współczesnym świecie, problemów społecznych, kryzysu demokracji i wpływu gospodarki cyfrowej na społeczeństwo.