Aktualizacja 8.05.2025 r. ok. godz. 15.40. Prokuratura poinformowała, że podejrzanym jest Mieszko R. Ma on usłyszeć zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok.
W środę 7 maja 2025 roku na terenie kampusu głównego Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu 26/28 doszło do brutalnego ataku — jeden ze studentów zamordował pracownicę administracyjną uczelni za pomocą siekiery. Wydarzenie to błyskawicznie obiegło media i wstrząsnęło opinią publiczną. Sprawdzamy, co na ten moment naprawdę wiadomo o ataku na UW.
Warszawska policja poinformowała, że do tragicznego zdarzenia doszło około godziny 18:40. Jak podały służby w komunikacie opublikowanym na platformie X, sprawcą ataku jest 22-letni obywatel Polski. Prokuratura Okręgowa w Warszawie potwierdziła, że mężczyzna został zatrzymany, a na miejscu ataku zabezpieczono liczne dowody.
Ofiarami napastnika były dwie osoby: pracownica portierni, matka trójki dzieci, która zginęła na miejscu, oraz strażnik uniwersytecki, który został przewieziony do szpitala w stanie ciężkim. Rano 8 maja Prokuratura Okręgowa poinformowała, że jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
„Konferencja prasowa podsumowująca dotychczasowe ustalenia śledztwa odbędzie się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie o godz. 16:30” — podano kilka godzin później na oficjalnym koncie Prokuratury na X.
Na terenie kampusu głównego w momencie zdarzenia był Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar. Uczestniczył w wykładzie na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW. „Dziękuję funkcjonariuszowi SOP [Służby Ochrony Państwa – przyp. Pravda], który był obecny w pobliżu pracując w zespole zabezpieczającym moją wizytę na Uniwersytecie. Został zaalarmowany o wydarzeniu, pobiegł na miejsce i skutecznie wsparł straż uniwersytecką w interwencji” — napisał polityk na platformie X.
Uniwersytet Warszawski przekazał kondolencje rodzinie ofiary i ogłosił, że czwartek 8 maja będzie dniem żałoby na uczelni. Zajęcia nie odbędą się również 9 i 10 maja. W związku z tragedią odwołano Juwenalia i inne imprezy uniwersyteckie (np. Dni Bibliotek w ogrodach BUW). Dzień po zdarzeniu profesor Alojzy Z. Nowak, rektor UW, i Marcin Kulasek, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, złożyli kwiaty w miejscu zdarzenia.
Władze uczelni apelują, by nie rozpowszechniać zdjęć i nagrań z miejsca tragedii oraz uszanować pamięć zmarłej. Uruchomiono także szeroko zakrojone wsparcie psychologiczne dla wszystkich członków społeczności uczelni.
- Numer alarmowy Uniwersytetu Warszawskiego: (22 55) 22 112
- Anonimowy telefon zaufania Centrum Pomocy Psychologicznej UW: 22 552 44 24
- W najbliższy czwartek i piątek (8–9 maja 2025) działa w godzinach 09.00–24.00
- Więcej informacji na temat wsparcia psychologicznego dla społeczności UW można znaleźć tu i tu.
Tożsamość sprawcy
W mediach społecznościowych krąży wiele spekulacji na temat tożsamości sprawcy. Pojawiły się m.in. sugestie, że napastnik jest imigrantem z Ukrainy. Wskazywana osoba ma jednak ponad 22 lata i jest poszukiwana w związku z inną sprawą dotyczącą prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.
W sieci pojawiają się również posty zawierające dane osobowe i linki do facebookowego profilu innego potencjalnego sprawcy. Tę niezweryfikowaną informację powielił m.in. Kanał Zero. Jak dotąd jedyne informacje dotyczące napastnika, które zostały potwierdzone przez prokuraturę, to fakt, że jest nim 22-letni obywatel Polski, student UW.
Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji – zwłaszcza tych dotyczących tożsamości rzekomego sprawcy – może mieć poważne konsekwencje prawne. Zgodnie z polskim prawem publiczne pomówienie lub naruszenie dóbr osobistych może skutkować odpowiedzialnością cywilną, a w niektórych przypadkach także karną. Publikowanie danych osobowych niewinnych osób naraża je na hejt, groźby i utratę bezpieczeństwa, a także utrudnia pracę służbom prowadzącym śledztwo.
Niepotwierdzone informacje
W internecie pojawia się wiele sensacyjnych doniesień na temat omawianej tu sprawy. Wśród nich znajdują się:
- plotki o dokonaniu przez sprawcę aktu kanibalizmu,
- nagrania i zdjęcia z miejsca zbrodni, często publikowane bez kontekstu i wbrew apelom służb,
- zdjęcia osoby uznawanej za sprawcę, rzekomo wykonane w areszcie,
- zrzuty ekranu z rozmów w komunikatorach, które mają pochodzić od świadków zdarzenia i zawierać relacje o makabrycznych szczegółach,
- spekulacje, że sprawca w momencie dokonania przestępstwa był pod wpływem używek.
Żadna z powyższych informacji nie została potwierdzona przez Prokuraturę, Policję i Uniwersytet Warszawski. Publikowanie ich może wprowadzić odbiorców w błąd, zaszkodzić śledztwu i naruszyć prawa osób trzecich.
Apelujemy o ostrożność
W obliczu tragicznych wydarzeń emocje często biorą górę, a fałszywe informacje rozprzestrzeniają się błyskawicznie. Oto, na co warto zwrócić uwagę:
- Sprawdzaj źródło
Czy informacja pochodzi z oficjalnego komunikatu (np. Policji, Prokuratury, Uniwersytetu Warszawskiego) lub wiarygodnych mediów? Jeśli nie — podchodź do niej z dużą ostrożnością. - Unikaj udostępniania sensacyjnych treści bez potwierdzenia
Szokujące nagrania, niezweryfikowane screeny z konwersacji czy anonimowe relacje mogą być nieprawdziwe lub zmanipulowane. - Uważaj na zdjęcia i nazwiska
Publikowanie danych osobowych rzekomych sprawców bez potwierdzenia może grozić odpowiedzialnością karną. - Zwracaj uwagę na język
Jeśli komunikat jest silnie nacechowany emocjonalnie – np. napisany wielkimi literami, zawierający wiele wykrzykników czy przymiotników takich jak „makabryczny” czy „wstrząsający” – to może być sygnał, że autor próbuje manipulować reakcją odbiorców. - Weryfikuj w kilku miejscach
Nawet duże portale czasem powielają niesprawdzone doniesienia — zawsze sprawdzaj, czy inne niezależne źródła podają te same informacje.
Z szacunku dla ofiary oraz w trosce o nierozpowszechnianie nieprawdziwych treści w artykule celowo nie publikujemy przykładów dezinformacyjnych wpisów krążących w sieci.
Część zespołu Stowarzyszenia Pravda to studenci i absolwenci Uniwersytetu Warszawskiego, dlatego też śledzimy tę sprawę szczególnie uważnie. Wyrażamy współczucie wobec bliskich ofiary i solidaryzujemy się ze społecznością uczelni.