Trwa kampania wyborcza, a jednym z jej charakterystycznych elementów jest to, że kandydaci prześcigają się w obietnicach i deklaracjach, przewyższając swoich poprzedników. Sławomir Mentzen zarzucił dotychczasowym prezydentom, że zbyt rzadko korzystali z przysługującego im prawa weta. Jego zdaniem wetowali mniej niż 1% ustaw trafiających na ich biurka. Jak było naprawdę? Sprawdzamy.
Wpis dotyczący aktywności poprzednich prezydentów pojawił się m.in. na profilu Konfederacji na platformie X. „Prezydent może wetować ustawy. To nie moja wina, że poprzedni prezydenci nie korzystali ze swoich uprawnień, że wetowali poniżej 1% ustaw, które lądowały na ich biurkach” – zacytowano słowa jednego z liderów Konfederacji i kandydata na prezydenta Sławomira Mentzena.
Swoją tezę o odsetku wetowanych przez prezydentów ustaw Mentzen przedstawiał już wcześniej, np. podczas wystąpienia w radiu we wrześniu 2024 roku, z którego nagranie trafiło na TikToka, gdzie uzyskało ponad 26 tys. polubień i blisko tysiąc komentarzy. Profil Nowa Nadzieja na Facebooku udostępnił z kolei inną wypowiedź Mentzena, również z września 2024 roku, w której także padają słowa o tym, że poprzedni prezydenci wetowali poniżej 1% ustaw. Kolejnym przykładem jest rozmowa, którą na początku września ubiegłego roku Mentzen odbył z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM. Udostępnione na facebookowym profilu Konfederacji nagranie uzyskało 66 tys. wyświetleń, ponad 2,9 tys. reakcji i 153 komentarze.
Prawo, nie obowiązek
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem państwa i gwarantem ciągłości władzy państwowej. Jego kompetencje zostały określone głównie w Konstytucji RP z 1997 roku, a także w ustawach szczegółowych.
Do jego obowiązków należy m.in. mianowanie premiera, zwoływanie pierwszego posiedzenia Sejmu i Senatu, zarządzanie wyborów (za wyjątkiem wyborów prezydenckich) oraz podpisywanie ustaw, wobec których nie decyduje się podjąć innych działań.
Prezydent w Polsce posiada również prerogatywy, czyli uprawnienia, z których może, choć nie musi korzystać. Zaliczają się do nich: prawo łaski, inicjatywa ustawodawcza, możliwość skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania jej zgodności z Konstytucją (kontrola prewencyjna), nadawanie odznaczeń i tytułów honorowych (np. Orderu Orła Białego) oraz prawo wetowania ustaw.
Zawetowanie ustawy przez prezydenta nie oznacza jednak jej usunięcia z obiegu prawnego, a odesłanie jej z powrotem do Sejmu. Sejm może takie weto odrzucić większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. W takim przypadku prezydent zobowiązany jest do podpisania wcześniej odrzuconej ustawy.
Od początku
Od 1990 roku mieliśmy w Polsce pięciu prezydentów – byli to Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Lech Kaczyński, Bronisław Komorowski oraz Andrzej Duda. Dane do analizy wypowiedzi Mentzena zaczerpnęliśmy z oficjalnej strony prezydenta RP.
Przy pracy nad tym tekstem opieraliśmy się na oficjalnej stronie prezydenta RP – prezydent.pl. W niektórych przypadkach dane tam przedstawione nieznacznie różnią się od tych, które znaleźliśmy np. na stronie archiwum Sejmu. Niemniej różnice te są tak niewielkie, że bez względu na przyjęte źródło nie miałyby one wpływu na werdykt.
Dodatkowo, na potrzeby obliczeń przyjęliśmy założenie, że całkowita liczba ustaw, które trafiły do każdego z prezydentów do podpisu, to suma ustaw podpisanych, zawetowanych oraz wysłanych do Trybunału Konstytucyjnego. Ze względu na brakujące dane co do typu kontroli oraz losów poszczególnych ustaw – zwłaszcza w przypadku tych uchwalanych w latach 90. – w nawiasach podaliśmy dodatkowo liczby pomniejszone o liczbę wniosków do TK. Jest to spowodowane brakiem pewności co do tego, czy w przytoczonych statystykach nie zostały one wliczone w ustawy podpisane. Założyliśmy również, że ustawy wyszczególnione jako inicjatywa prezydencka są wliczone w ustawy podpisane.
Pierwszy z prezydentów, Lech Wałęsa, zawetował 27 ustaw. Liczba wszystkich ustaw, które w trakcie jego kadencji trafiły na biurko prezydenta, to 437 (423). Wynika z tego, że skorzystał z prawa weta w odniesieniu do ponad 6% z nich.
Kolejny prezydent – Aleksander Kwaśniewski – zawetował 11 ustaw z 697 (682), które trafiły na jego biurko w trakcie pierwszej kadencji. W ujęciu procentowym to około 1,6%. Natomiast podczas swojej drugiej kadencji Kwaśniewski zawetował 24 ustawy na 1161 (1148). Stosunek zawetowanych ustaw wyniósł zatem nieco ponad 2%.
Następny prezydent, którym był Lech Kaczyński, zawetował 18 ustaw na 958 (938), co oznacza, że z prawa weta skorzystał w odniesieniu do około 1,9% z nich. Najmniej prezydenckich wet znalazło się na koncie Bronisława Komorowskiego, który skorzystał z przysługującego mu prawa zaledwie cztery razy na 1087 (1073) ustaw. To blisko 0,4%.
Jak poinformowano na stronie prezydenta Andrzeja Dudy, podczas kadencji, która trwała od 6 sierpnia 2015 roku do 6 sierpnia 2020 roku, na jego biurko trafiło 1085 (1075) ustaw, spośród których zawetował dziewięć, czyli niewiele ponad 0,8%.
Z naszych obliczeń wynika, że od początku drugiej kadencji Duda podpisał 512 ustaw, a zawetował osiem, co stanowi około 1,6%. Warto dodać, że druga kadencja prezydenta Andrzeja Dudy trwa nadal, statystyki te mogą więc jeszcze ulec zmianie.
Konstytucyjna rola prezydenta
Prezydent w polskim systemie politycznym pełni funkcję strażnika Konstytucji oraz reprezentanta państwa. Jego rola w procesie legislacyjnym sprowadza się m.in. do podpisywania ustaw uchwalanych przez parlament. Choć posiada prawo weta, nie oznacza to, że musi lub powinien z niego korzystać, zwłaszcza bez istotnego powodu. Część ustaw trafiających na prezydenckie biurko to przepisy techniczne lub administracyjne, które nie budzą większych kontrowersji politycznych czy społecznych, a są niezbędne do sprawnego funkcjonowania państwa czy zapewnienia zgodności z przepisami międzynarodowymi.
Decyzja prezydenta o podpisaniu ustawy nie musi świadczyć o pełnym poparciu dla jej treści. W sytuacjach, gdy ustawa nie narusza zasad ustrojowych, mieści się w granicach konstytucyjnych i nie zagraża interesowi publicznemu, prezydent może zdecydować się na jej podpisanie, nawet jeśli nie do końca podziela intencje jej twórców. Warto też zauważyć, że prezydent ma możliwość skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli ma wątpliwości odnośnie do jej zgodności z Konstytucją, co stanowi alternatywę wobec weta.
Nie bez znaczenia pozostaje również przynależność polityczna prezydenta oraz jego relacje z większością rządzącą. Jeśli pochodzi on z tego samego obozu politycznego co rząd, można spodziewać się większej zgodności i płynniejszej współpracy. Nie oznacza to jednak braku niezależności – prezydent może krytycznie oceniać poszczególne rozwiązania i występować w roli mediatora lub hamulca w przypadku ustaw szczególnie kontrowersyjnych. Ostatecznie jego działania powinny być nakierowane na dobro wspólne oraz sprawność działania władz państwowych, a nie jedynie na logikę politycznego sporu.
Podsumowanie
Niektórzy prezydenci RP częściej korzystali z prawa weta, inni czynili to sporadycznie. Warto jednak pamiętać, że sama liczba zawetowanych ustaw – a nawet jej procentowy udział względem podpisanych aktów prawnych – nie mówi wszystkiego o aktywności głowy państwa. Dużo zależy od liczby ustaw, które trafiały na biurko prezydenta, a także od ich charakteru i jakości prac legislacyjnych.
Co istotne, weto prezydenckie to prerogatywa, czyli uprawnienie, a nie obowiązek. Prezydent nie musi z niego korzystać, nawet jeśli ma wątpliwości. Czasem wystarczy skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, innym razem najwłaściwsza może okazać się decyzja o podpisie mimo zastrzeżeń – z myślą o stabilności funkcjonowania państwa lub kompromisie politycznym.
Warto też podkreślić, że – obok weta – odesłanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego celem sprawdzenia jej zgodności z ustawą zasadniczą jest również formą prezydenckiego sprzeciwu. Ponieważ jednak analizowana wypowiedź dotyczy wyłącznie weta, nie poświęcaliśmy temu uwagi w tym tekście.
Niewielka liczba wet nie musi świadczyć o bierności, podobnie jak ich większa liczba nie zawsze oznacza nadzwyczajną czujność. To narzędzie, z którego każdy prezydent korzystał w sposób zgodny z własną oceną sytuacji, kontekstem politycznym i konstytucyjną rolą prezydenta jako strażnika porządku prawnego.
Podsumowując, teza Sławomira Mentzena o tym, że „poprzedni prezydenci wetowali poniżej 1% ustaw, które lądowały na ich biurkach”, jest prawdziwa tylko w przypadku dwóch ostatnich prezydentów – Bronisława Komorowskiego oraz Andrzeja Dudy (w pierwszej kadencji). Pozostali prezydenci korzystali z prawa weta częściej – Lech Wałęsa zawetował ponad 6% ustaw, które trafiły na jego biurko, Aleksander Kwaśniewski około 1,6% w pierwszej kadencji i nieco ponad 2% w drugiej, a Lech Kaczyński około 1,9%.