Nikt nie słucha Konfederacji, przypominam, że myśmy proponowali w grudniu podniesienie zarobków posłów, niewielkie, kiedy była koniunktura.
Janusz Korwin-Mikke, konferencja prasowa Konfederacji w Sejmie, 18.08.2020
Wypowiedź uznajemy za prawdziwą, ponieważ poseł Janusz Korwin-Mikke zgodnie z prawdą przypomina, że w grudniu 2019 roku większość członków Konfederacji proponowała podniesienie zarobków posłów tak, żeby między innymi zachęcały one do pracy na rzecz państwa, a nie korporacji.
Janusz Korwin-Mikke, jeden z liderów Konfederacji, skomentował na sejmowej konferencji prasowej swojej partii przyjętą przez Sejm nowelizację przepisów podwyższającą płace samorządowców, parlamentarzystów i ministrów oraz innych osób, które zajmują kierownicze stanowiska w państwie.
Zastrzeżenia do Konwencji Stambulskiej
Poseł Jakub Kulesza wyraził dezaprobatę wobec obniżek pensji i stwierdził że:
Obniżone na żądanie Jarosława Kaczyńskiego po słynnej aferze z premiami dla rządu Beaty Szydło dochody parlamentarzystów powodują, że coraz mniej kompetentnych osób chce startować w wyborach.
Jakub Kulesza, Rzeczpospolita
Później w rozmowie z Super Expressem przedstawił pomysł na obliczanie pensji posłów:
Nie powinna być to pensja stała. Można uzależnić wynagrodzenia posłów od mediany wynagrodzeń w Polsce
Jakub Kulesza, Super Express
Przytoczone obniżenie płacy poselskiej faktycznie miało miejsce w poprzedniej kadencji Sejmu, zgodnie z nim wynagrodzenia w izbie niższej polskiego parlamentu wynoszą 8 tys. złotych brutto i dodatkowe 2 tys. złotych diety. W tej sprawie w rozmowie z Super Expressem wypowiadał się również członek Konfederacji Artur Dziambor, który także otwarcie popiera podwyżki:
Jestem zwolennikiem podniesienia pensji niezależnie od tego, czy jestem w Sejmie czy nie.
Artur Dziambor, Super Express
Co ciekawe, odmienne zdanie w tej sprawie zaprezentował sam autor weryfikowanej wypowiedzi, lider Konfederacji, Janusz Korwin-Mikke, który stwierdził iż:
Do polityki powinni iść bogaci, zamożni! A jak idą biedni to kradną. Jestem za likwidacją pensji poselskich.
Janusz Korwin-Mikke, Rzeczpospolita
Dlaczego Konfederacja zmieniła swoje stanowisko?
Konfederacja wbrew temu że, w grudniu 2019 roku była głównym propagatorem pomysłu podwyżki płac poselskich, teraz zmieniła swoje zdanie o 180 stopni. Poseł Konfederacji Tomasz Winnicki odniósł się do podwyższenia wynagrodzeń dla polityków na konferencji prasowej z innymi działaczami Konfederacji:
Proponujemy od początku bardzo prosty system powiązania tych wynagrodzeń ze średnią krajową. Proponujemy, jeśli Polakom dzieje się lepiej, jeśli średnia płaca wzrasta, jeśli poprawiają się warunki bytowe, żeby miało to odzwierciedlenie w pensjach rządzących. A jeśli Polakom żyje się gorzej, jeśli jest recesja, jeśli jest kryzys, jeśli ludzie trafiają na bezrobocie, to w takim momencie skokowe podwyższanie pensji (…) jest absurdalne.
Tomasz Winnicki, konferencja prasowa Konfederacji, 17 sierpnia 2020
Zatem za przyczynę zmiany stanowiska Konfederacji należy uznać obecną sytuację społeczno-ekonomiczną w Polsce.
Dlaczego Konfederacja zmieniła swoje stanowisko?
Ostatecznie senatorowie głosowali za odrzuceniem w całości nowelizacji ustawy o podwyżkach dla najważniejszych osób w państwie. Takie rozwiązanie poparło 48 senatorów, a 45 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Decyzję senatu skomentował senator Tomasz Grodzki:
W obecnych warunkach recesji, spadku PKB, pandemii koronawirusa wiele osób ma problemy z utrzymaniem pracy. Senat wykazał się dużą odpowiedzialnością, bo zdecydowali się na tym etapie zrezygnować z ustawy. Nadal pozostaje jednak problem Polski jako kraju niskich płac, zarówno obywateli, jak i polityków. Proponujemy powołanie grupy roboczej senatorów i posłów, która na nowo wypracuje rozwiązania dotyczące wynagrodzeń polityków, kiedy sytuacja w kraju zostanie opanowana.
Tomasz Grodzki, biznes.wprost