Lech Kaczyński, były prezydent Polski, który zginął w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku, został upamiętniony w przestrzeni publicznej wielu miast – i to nie tylko w kraju, ale też za granicą. W Warszawie do dziś nie ma ulicy jego imienia. Skąd taka decyzja? Sprawdzamy.
W ostatnim czasie dużym zainteresowaniem cieszy się wpis Piotra Semki na platformie X. Dziennikarz udostępnił słowa innego internauty, które jako komentarz pod postem jednej z użytkowniczek Facebooka zdobyły kilkadziesiąt polubień. Wpis przypomina, że imię Lecha Kaczyńskiego nadano ulicom „w Wilnie, Tbilisi i Batumi, Kiszyniowie, Chicago, Odessie, Żytomierzu, nawet w tragicznie doświadczonej wojną Buczy…”. Wskazuje przy tym, że Kaczyńskiego nie upamiętniono w ten sposób w Warszawie – mieście, którego był prezydentem. Autor komentarza słusznie dodaje, że polityk w dużej mierze przyczynił się do utworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego. Warto wspomnieć, że umieszczono tam poświęconą mu tablicę.
Upamiętnianie Lecha Kaczyńskiego w przestrzeni publicznej od lat jest szeroko omawiane w mediach – zwłaszcza w kontekście Warszawy. W 2017 roku Aleja Armii Ludowej została na krótko przemianowana na ulicę Lecha Kaczyńskiego, jednak decyzja ta została szybko cofnięta przez władze miasta, co wywołało falę krytyki.
Zarzuty kierowano m.in. pod adresem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Temat na antenie RMF FM poruszył Robert Mazurek, a politycy PiS wielokrotnie przypominali o tej sprawie. Krytycy decyzji wskazują, że powrót do poprzedniej nazwy może mieć polityczne podłoże, zwłaszcza że w Warszawie rządzi Platforma Obywatelska.
Przeciwnicy nadania ulicy imienia Lecha Kaczyńskiego argumentują, że taka decyzja może mieć wymiar polityczny. Ich zdaniem grozi to tworzeniem kultu jednostki, a duża liczba ulic nazwanych na cześć byłego prezydenta w różnych częściach Polski budzi ich wątpliwości.
Gdzie znajdziemy ulice Lecha Kaczyńskiego?
Posługując się mapami Google ustaliliśmy, że w Wilnie, Tbilisi, Batumi, Kiszyniowie, Chicago (ulica honorowa – nieoznaczona na mapie), Odessie, Żytomierzu i Buczy faktycznie znajdują się ulice Lecha Kaczyńskiego.
Wiele miejsc, których patronem jest były prezydent, znajduje się w Polsce, m.in. w Bydgoszczy, Gdańsku czy Kielcach.
Awantura o nazwę
Historia próby zmiany nazwy Alei Armii Ludowej w Warszawie sięga 2016 roku, kiedy Sejm przyjął tzw. ustawę dekomunizacyjną zobowiązującą samorządy do usunięcia nazw nawiązujących do komunizmu. Ponieważ Rada Warszawy nie wprowadziła zmian w terminie, w listopadzie 2017 roku wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera (PiS) wydał zarządzenie zastępcze, przemianowując Aleję Armii Ludowej na ulicę Lecha Kaczyńskiego.
Decyzja spotkała się z oporem Rady Warszawy, zdominowanej przez Platformę Obywatelską, która zaskarżyła zarządzenia wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Choć tablice z nową nazwą pojawiły się w marcu 2018 roku, dwa miesiące później WSA uznało, że naruszono prawo. Sąd orzekł, że zarządzenie wojewody było błędne, a IPN nie przedstawił wystarczających dowodów na to, że nazwa „Armii Ludowej” propaguje komunizm. Wyrok ten w grudniu 2018 roku potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
W reakcji na orzeczenie Rada Warszawy przywróciła poprzednią nazwę ulicy.
Stanowisko Trzaskowskiego
Zmiana nazwy ulicy Lecha Kaczyńskiego z powrotem na Aleję Armii Ludowej nie była samodzielną decyzją prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Rada Warszawy na podstawie prawomocnego wyroku sądu przyjęła uchwałę przywracającą poprzednie nazwy, co poparł również prezydent miasta. W lutym 2019 roku rozpoczęto ponowną wymianę tablic.
Rafał Trzaskowski wielokrotnie deklarował, że popiera upamiętnienie Lecha Kaczyńskiego w przestrzeni Warszawy – najlepiej w okolicach Muzeum Powstania Warszawskiego. Przypominał jednak, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Rady Miasta.
Brak ulicy Kaczyńskiego w Warszawie
Podsumowując, brak ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie pozostaje tematem kontrowersyjnym i wielokrotnie powracającym w debacie publicznej.
Choć jego imieniem nazwano ulice w wielu miastach w Polsce, a także za granicą, w Warszawie próba upamiętnienia go w ten sposób nie doszła dotąd do skutku. Historia sporu sięga 2017 roku, gdy na mocy tzw. ustawy dekomunizacyjnej wojewoda mazowiecki (z ramienia PiS) zarządził zmianę nazwy Alei Armii Ludowej na ulicę Lecha Kaczyńskiego. Rada Warszawy (zdominowana przez PO) zaskarżyła jednak tę decyzję. WSA, a potem NSA uznały, że zarządzenie było niezgodne z prawem, a IPN nie przedstawił wystarczających dowodów na komunistyczny charakter poprzedniej nazwy. W rezultacie w lutym 2019 roku wróciły tabliczki z dawną nazwą ulicy.
Wbrew popularnej narracji cofnięcie tej zmiany nie było jednoosobową decyzją Rafała Trzaskowskiego. Było wynikiem prawomocnego wyroku sądu, do którego musiała się zastosować zarówno Rada Miasta, jak i prezydent stolicy. Sam Trzaskowski wielokrotnie publicznie deklarował poparcie dla uhonorowania Lecha Kaczyńskiego, ale nie w formie zmiany nazwy Alei Armii Ludowej, lecz poprzez nadanie jego imienia innej ulicy, np. w pobliżu Muzeum Powstania Warszawskiego. Do dziś taka zmiana nie została jednak wprowadzona.